Amerykanie po emocjonującym spotkaniu z Francją, które wygrali 3:2, zameldowali się w półfinale Siatkarskiej Ligi Narodów. – My chyba za szybko pomyśleliśmy, że oni już się nie podniosą przy stanie 2:0 dla nas, ale to nas kosztowało porażkę w trzecim i czwartym secie, kiedy nie mieliśmy już tak skutecznej zagrywki i nie byliśmy tak agresywni jak wcześniej. Obniżyliśmy loty, a z kolei Francuzi poczuli swoją szansę i wznieśli się na wyższy poziom gry – przyznał w rozmowie z Karoliną Korbecką z plusliga.pl libero Erik Shoji.
W pierwszym meczu ćwierćfinałowym Siatkarskiej Ligi Narodów w Gdańsku Amerykanie mierzyli się z Francuzami. Reprezentacja USA prowadziła już 2:0, jednak wygrała dopiero po tie-breaku. – To jest właśnie Francja. Oni są przecież mistrzami olimpijskimi i nie poddają się będąc już nawet w trudnej sytuacji. My chyba za szybko pomyśleliśmy, że oni już się nie podniosą przy stanie 2:0 dla nas, ale to nas kosztowało porażkę w trzecim i czwartym secie, kiedy nie mieliśmy już tak skutecznej zagrywki i nie byliśmy tak agresywni jak wcześniej. Obniżyliśmy loty, a z kolei Francuzi poczuli swoją szansę i wznieśli się na wyższy poziom gry. Mamy dużo do analizy i przemyślenia po tym meczu. Na pewno nie zagraliśmy wielkiego meczu, ale na końcu liczy się przecież zwycięstwo i awans do półfinału – przyznał Erik Shoji.
Shoji: Tu grają już naprawdę mocne drużyny
Amerykanie zakończyli rundę zasadniczą VNL na pierwszym miejscu, dlatego grali z ósmą Francją. W półfinale na podopiecznych trenera Sperawa czekają Włosi. Reprezentacja prowadzona przez Ferdinando De Giorgiego zajęła 4. miejsce w rundzie zasadniczej a w ćwierćfinale gładko pokonała Argentyńczyków. – Miło jest wygrać fazę grupową VLN, ale uważam, że każdy z zespołów, które przyjechały na turniej finałowy, nie myśli o tym, że to my wygraliśmy pierwszą część tych rozgrywek. Tu grają już naprawdę mocne drużyny i myślę, że tegoroczny turniej finałowy jest najsilniejszym z dotychczas rozgrywanych. My też nie patrzyliśmy na to, że przystępujemy do rywalizacji z pozycji pierwszego miejsca, tylko wiedzieliśmy, że od pierwszego meczu, nawet z dopiero ósmą po meczach grupowych Francją, wcale nie mamy zapewnionego zwycięstwa, tylko musimy go wywalczyć na boisku – podkreślił amerykański libero.
Zobacz również:
Galeria z meczu USA – Francja
źródło: opr. własne, plusliga.pl