– Jastrzębianie zaczęli bardzo agresywnie zagrywać, odrzucili nas od siatki, a my mieliśmy problem, aby utrzymać piłkę w grze. Jest to klasowy rywal, który dobrze zorganizowany ma system blok-obrona, więc ciężko było nam grać, tym bardziej, że większość piłek było rozgrywanych z czwartego metra – powiedział po przegranej z wicemistrzem Polski przyjmujący BBTS-u, Konrad Formela.
Siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała nie sprawili niespodzianki, przegrywając na wyjeździe 0:3 z Jastrzębskim Węglem. – Poprzeczka była zawieszona bardzo wysoko. Wiedzieliśmy, że łatwo nie będzie, ale przed meczem powiedziałem chłopakom, że musimy pokazać to, nad czym pracujemy na treningach, a nie stwarzać sobie dodatkowej presji. Po prostu cieszyć się z gry i tyle – powiedział Serhiy Kapelus, trener BBTS-u Bielsko-Biała.
Presja gospodarzy zaczynała się na zagrywce, a kłopoty gości – w przyjęciu. – Jastrzębianie zaczęli bardzo agresywnie zagrywać, odrzucili nas od siatki, a my mieliśmy problem, aby utrzymać piłkę w grze. Jest to klasowy rywal, który dobrze zorganizowany ma system blok-obrona, więc ciężko było nam grać, tym bardziej, że większość piłek było rozgrywanych z czwartego metra i musieliśmy walczyć na wysokiej piłce – stwierdził przyjmujący beniaminka, Konrad Formela.
W spotkaniu w Jastrzębiu-Zdroju szkoleniowiec gości nie mógł skorzystać z usług kontuzjowanego Jake Hanesa, który w wielu meczach był liderem zespołu. – Wypadł nam z gry Jake, który doznał kontuzji barku. Na jego miejsce wszedł Daulton. Oprócz kontuzji mamy w składzie trochę rotacji, co nie pomaga. No ale pracujemy dalej i mam nadzieję, że poprawimy swoją grę – zaznaczył Kapelus.
Po powrocie do PlusLigi BBTS nie może za bardzo się w niej odnaleźć. Na razie zajmuje ostatnią pozycję w tabeli i musi walczyć o uniknięcie spadku do I ligi. Liczy, że w kluczowych meczach będzie mógł dalej liczyć na wsparcie kibiców. – Ten sezon nie układa się tak jak sobie wymarzyliśmy, więc cieszymy się, że kibice wspierają nas w trudnych chwilach. Mam nadzieję, że będą z nami do ostatniego meczu – podkreślił zawodnik drużyny z Bielska-Białej.
W kolejnym spotkaniu zmierzy się ona z Indykpolem AZS-em Olsztyn. Ponownie nie będzie faworytem, ale liczy, że tym razem uda jej się sprawić niespodziankę. – Jest to rywal, który może jeszcze mocniej zagrywać niż Jastrzębski Węgiel. Pamiętam to jeszcze z pierwszej kolejki. Jest to bardzo fizyczny zespół, więc musimy przygotować się, aby utrzymać jego dobry serwis. Jeśli rywale będą dobrze dysponowani w tym elemencie, to mogą nam sprawić dużo kłopotów – zakończył Formela.
źródło: BBTS Bielsko-Biała - YouTube, opr. własne