BBTS Bielsko-Biała w sezonie 2020/2021 nie zdołał zrealizować jednego ze swoich celów i w kolejnych rozgrywkach ponownie zagrają na zapleczu PlusLigi. – Zapowiadało się dobrze od początku. Mini sukcesy, które były po drodze, dawały nam nadzieję, że jednak możemy wygrać ligę, awansować do PlusLigi, ale niestety nie udało się. Mam nadzieję, że jak wrócą kibice na trybuny, dodatkowo nas zmotywują do tej gry, którą potrafimy grać i będzie lepiej – powiedział Sergiej Kapelus.
BBTS Bielsko-Biała był wymieniany jako jeden z faworytów do awansu do PlusLigi. Ostatecznie bielszczanie w finale przegrali z innym zespołem typowanym do mistrzostwa I ligi – LUK Politechniką Lublin. – W tej chwili myślę, że mieliśmy bardzo dobry rok. Byliśmy blisko wygrania mistrzostwa i awansu do PlusLigi. Emocje były ogromne, kiedy widzisz płaczących graczy na boisku oraz w szatni, to bardzo boli. Jednak po dłuższej refleksji musimy powiedzieć, że lublinianie byli krok przed nami, zarówno w budowie zespołu, jego organizacji i organizacji samego klubu. Takie rzeczy zdarzają się w sporcie i musimy je akceptować, mieliśmy postawione cele przed sezonem. Pierwszym było wygranie pucharu ligi i to zrobiliśmy. Drugim był awans do PlusLigi, tego nie udało się zrealizować. Myślę jednak, że możemy być dumni z pracy wykonanej w sezonie – podsumował trener Harry Brokking.
– Niestety nie mogę jeszcze dojść do siebie po tym finale. Ciężko pracowaliśmy, dążyliśmy do wymarzonego celu. Niestety w finale dostaliśmy trzy razy po głowie, to niestety mocno boli. Jesteśmy rozczarowani, ale nic z tym nie zrobimy, to jest sport. Tym razem przegraliśmy, trzeba się pogodzić, wyciągnąć wnioski i iść dalej – przyznał kapitan BBTS-u Sergiej Kapelus.
W sezonie 2020/2021 spotkania niemal przez cały sezon odbywały się bez kibiców na trybunach. – Bardzo chciałbym podziękować wszystkim kibicom. Szkoda, że nie widzieliśmy ich na trybunach. Mam nadzieję, że to zmieni się w przyszłym sezonie, że będzie można przy publiczności wyjść na boisko i słyszeć doping. To też pomaga. Chcę też przeprosić, bo zapowiadało się dobrze od początku. Mini sukcesy, które były po drodze, dawały nam nadzieję, że jednak możemy wygrać ligę, awansować do PlusLigi, ale niestety nie udało się. Mam nadzieję, że jak wrócą kibice na trybuny, dodatkowo nas zmotywują do tej gry, którą potrafimy grać i będzie lepiej, poukładamy te puzzle od nowa i wszyscy razem pójdziemy dalej – powiedział przyjmujący.
Dotychczas BBTS informuje jedynie o odejściach kolejnych siatkarzy. – Teraz jest czas rozmów, jesteśmy trochę spóźnieni. Przez to, że graliśmy do samego końca w finale i play-off oznacza, że rozmowy o budowaniu zespołu rozpoczęły się bardzo późno. Połowa maja to zdecydowanie za późno na rozmowy z obecnymi graczami jak i nowymi. Teraz właśnie to robimy, rozmawiamy i myślimy nad tym, kto powinien zostać a siatkarze zastanawiają się nad swoją przyszłością – wyjaśnił szkoleniowiec. – Mam kontrakt z klubem, który oczywiście będę chciał wypełniać dalej. Przygotowania do sezonu rozpoczniemy początkiem sierpnia. Czekam na to, jak nowy zespół będzie ze sobą współpracować – dodał.
W przyszłym sezonie dwie drużyny będą miały szansę na awans do PlusLigi – zwycięzca I ligi po spełnieniu warunków awansuje automatycznie, zaś druga drużyna będzie miała szansę zagrać w barażu. – Znowu czeka nas ciekawa liga, będzie kilka mocnych zespołów, z tego co słyszę. Będą bardzo trudne rozgrywki, być może jeszcze trudniejsze od tegorocznych – powiedział Brokking.
źródło: BBTS Bielsko-Biała - YouTube, opr. własne