Głównymi bohaterami wydarzeń sportowych, w tym zwłaszcza igrzysk olimpijskich są rzecz jasna sportowcy. Wydarzenie siatkarskie nie mogłoby jednak istnieć bez sędziów. O pracy arbitra podczas turnieju olimpijskiego na łamach bułgarskich mediów opowiedział Iwajło Iwanow, jeden z sędziów podczas igrzysk. Pracował on między innymi przy meczu Włochy-USA o brązowy medal.
ELITA SĘDZIOWSKA
Iwajło Iwanow znalazł się w gronie sędziów delegowanych do pracy podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. – To był dla mnie wielki zaszczyt, że przydzielono mnie do sędziowania meczów w Paryżu. Powiedziałem sobie: „Cokolwiek się stanie!” I okazało się, że było to coś wielkiego i dobrego. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że igrzyska tak się dla mnie potoczą. W żadnym meczu nie czułem napięcia ani nerwowości, prowadząc mecz o brązowy medal nie uważałem poprzednich za mniej ważne – opowiedział arbiter.
Jak Bułgar zareagował na decyzję, że będzie głównym arbitrem meczu o brązowy medal turnieju męskiego. – Miałem nadzieję, ale się nie spodziewałem. Forum sędziowskie jest niezwykle duże, wszyscy sędziowie stoją na bardzo wysokim poziomie. Dlatego nie miałem wysokich oczekiwań – przyznał.
PEWNOŚĆ PODCZAS PRACY
Praca przy tak dużym turnieju z całą pewnością nie należy do łatwych zadań dla arbitrów. Wymaga maksymalnego skupienia i perfekcji, jeżeli chodzi o podejmowane decyzje. Błąd arbitra może przynieść wiele negatywnych konsekwencji zarówno dla samego sędziego, jak i sportowców uczestniczących w wydarzeniu. – We wszystkich meczach byłem bardzo spokojny i pewny swoich decyzji. Nie martwiłem się. Nie dostajemy ocen liczbowych. Ogólnie rzecz biorąc, opinia o pracy sędziów uczestniczących w igrzyskach olimpijskich jest bardzo wysoka. Największym dowodem uznania dla mnie jest to, że chcą mnie ponownie zobaczyć za cztery lata w Los Angeles– przyznał Iwajło Iwanow.
Sędzia opowiedział także o atmosferze panującej podczas zawodów olimpijskich. Przyznał. że to coś zupełnie innego, niż pozostałe turnieje. – Nie ma porównania – emocje, zawodnicy, publiczność, cała ta euforia i taki przyjemny chaos panujący na wszystkich zawodach. Uderzyło mnie, że nawet w meczu Brazylia – Kenia, którego w zasadzie „nie było” w sali było 10 000 osób. Spotkaliśmy się z prezydentem Federacji Bułgarskiej, omówiliśmy igrzyska ze wszystkimi bułgarskimi sędziami, one znaczą wiele dla wszystkich moich kolegów.
źródło: inf. własna, sportal.bg
