W ostatnich dniach sporo mówi się o powiększeniu PlusLigi do 16 drużyn i zaproszeniu do polskiej ekstraklasy drużyny z Ukrainy. – Patrzę na to z dużym optymizmem – mówi prezes ZAKSY i Polskiego Związku Piłki Siatkowej Sebastian Świderski. Jednocześnie jest przeciwny zwiększeniu limitu obcokrajowców w polskiej lidze. – Nie podoba mi się to, nie po to szkolimy, nie po to inwestujemy w tę młodzież – stwierdził w programie #7strefa na antenie telewizji Polsat.
Wszystko wskazuje na to, że przyszłym sezonie PlusLiga będzie liczyła 16 zespołów, a jednym z nich ma być drużyna z Ukrainy. – Patrzę na to z dużym optymizmem. Pamiętajmy ilu Polaków jest na Ukrainie, ilu interesuje się sportem i odwracając ilu Ukraińców jest w Polsce. To jest takie wyjście trochę poza Polskę po to, by rozszerzyć nasz rynek, żeby móc pokazywać polskie produkty na Ukrainie i odwrotnie – mówi Sebastian Świderski.
– Pamiętajmy, że limity obcokrajowców będą też obowiązywać zespół z Ukrainy – nie będzie tam jednak musiało być trzech Polaków na boisku, a trzech Ukraińców. Nasi zawodnicy idący tam będą traktowani jako obcokrajowcy. To podniesie koloryt w naszej lidze i da też możliwość rozwoju, bo pamiętajmy, że jeszcze jedna drużyna z I ligi będzie mogła awansować, lub dwie ewentualnie, więc to da dodatkowe miejsca dla tych młodych zawodników, którzy już są i potrzebują miejsca do grania – dodaje prezes PZPS.
Dość głośno jest ostatnio o pomyśle zwiększenia limitu obcokrajowców w PlusLidze. Prezesi klubów zwracają uwagę, że już teraz polscy siatkarze dzięki limitom znacznie podnoszą swoje stawki, a w przypadku poszerzenia PlusLigi problem będzie narastał. – Ten temat pojawia się w rozmowach między prezesami klubów. Ja jako jeszcze prezes Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i jako prezes PZPS-u mówię „nie”. Nie podoba mi się to, nie po to szkolimy, nie po to inwestujemy w tę młodzież. Nie szedłbym w tym kierunku, nawet rzuciłem tak zaczepnie, że skoro rozmawiamy o zwiększeniu limitu obcokrajowców, to może zmniejszmy o jeden, żeby mieć więcej miejsca dla tych młodych chłopaków – twierdzi Świderski.
Innym problemem poszerzenia stawki zespołów w ekstraklasie może być napięty terminarz. Zamiast 26 kolejek trzeba będzie rozegrać 30. Zdaniem prezesa Świderskiego terminy znajdą się… kosztem Pucharu Polski. – To jest bardzo duże obciążenie, natomiast w tym roku dołożono kilka rund Pucharu Polski. To są te terminy, które wypadną, a w które wejdzie liga. Wydaje mi się, że tu będzie status quo jeśli chodzi o liczbę rozgrywanych spotkań. Bardziej martwiłbym się terminarzem federacji europejskiej i federacji światowej, bo one są napompowane. Turnieje na Filipinach i Kanadzie, a Polska, Włochy czy Serbia takich turniejów nie mają. Chyba nie w tym kierunku te federacje idą i aż przykro, że one nie patrzą na zdrowie zawodników – przyznał Sebastian Świderski.
źródło: opr. własne, Polsat Sport