– Panie wyznaczają trendy. W Lidze Narodów zdobyły medal, panowie to podbili. Liczę, że teraz też dorównają dziewczynom, bo więcej nic nie można zrobić niż wywalczyć bilet do Paryża – powiedział w rozmowie z Bożeną Pieczko w Polsacie Sport prezes PZPS, Sebastian Świderski.
Po raz trzeci w historii siatkarki reprezentacji Polski zagrają w igrzyskach olimpijskich. Podopieczne Stefano Lavariniego przepustki do Paryża wywalczyły w Łodzi, gdzie wprawdzie przegrały z Tajlandią, ale wygrane z Amerykankami i Włoszkami dały im awans. – Dawno nie przeżywałem tak jakiegokolwiek spotkania. Wielkie brawa dla dziewczyn, dla sztabu i dla tych wspaniałych kibiców. Cząstka tego zwycięstwa jest zasługą tej wspaniałej publiczności – powiedział prezes PZPS, Sebastian Świderski.
Był moment zwątpienia
Wydawało się, że przegrana z Tajlandią zamknie biało-czerwonym drogę do wywalczenia olimpijskiej przepustki w Łodzi, ale one się nie poddały i walczyły do końca. – Kilka dni temu, po meczu z Tajlandią, chyba niewiele osób widziało możliwość, aby Polki znalazły się w Paryżu. Później po trudnym spotkaniu pokonały Niemki, choć po nim było również wiele negatywnych komentarzy. Z Amerykankami rozegrały wspaniałe spotkanie, a w meczu z Włoszkami po pierwszym, słabym secie wróciły do gry i pokazały charakter – przyznał Świderski.
Liczy on, że Polacy w kwalifikacjach olimpijskich pokażą się z równie dobrej strony, jak ich koleżanki i również zdobędą przepustki do Paryża. – Panie wyznaczają trendy. W Lidze Narodów zdobyły medal, panowie to podbili. Liczę, że teraz też dorównają dziewczynom, bo więcej nic nie można zrobić niż wywalczyć bilet do Paryża – stwierdził sternik polskiej siatkówki.
Polacy pójdą w ślady koleżanek po fachu?
Wydaje się, że podopieczni Nikoli Grbicia będą mieli łatwiejsze zadanie, a ich najgroźniejszym przeciwnikiem będą Argentyńczycy, ale muszą mieć się na baczności, bo kobiece turnieje olimpijskie pokazały, że nie zawsze wygrywają faworyci. – Panowie mogą mieć trochę łatwiej, ale nie oznacza to, że pojadą do Chin i gładko wygrają. Chociażby przykład turnieju w Łodzi pokazał, że z teoretycznie słabszymi przeciwnikami gra się trudniej. Brak pewnej motywacji, takiego kopa może mieć duże znaczenie. Myślę jednak, że panowie nauczeni doświadczeniem z mistrzostw Europy będą skupieni od początku do końca – zakończył Sebastian Świderski.
Zobacz również:
Ranking FIVB – Polki wciąż wysoko
źródło: inf. własna, polsatsport.pl