Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Mistrzostwa Europy > Sebastian Świderski: Jestem większym optymistą niż byłem kilka dni temu 

Sebastian Świderski: Jestem większym optymistą niż byłem kilka dni temu 

Przed reprezentacja Polski faza pucharowa mistrzostw Europy. Pierwszą część turnieju biało-czerwoni zakończyli z kompletem zwycięstw. – Zaczęli średnio, chociaż spotkanie z Serbią wszystkim się podobało, a najbardziej cieszymy się z happy endu, natomiast mecze z Portugalią czy Grecją na pewno do tych naszych najlepszych nie należało. I chyba wszyscy powinni zadać sobie pytanie, co się wydarzyło w przeciągu tych kilkunastu godzin, że nasza reprezentacja zagrała bardzo dobre zawody w następnych spotkaniach – analizował po ostatnim meczu Polaków w Krakowie Sebastian Świderski. 

 

Początki mistrzostw Europy w wykonaniu reprezentacji Polski nie zachwycały, choć podopieczni Vitala Heynena pokonali zarówno Portugalię, jak i Serbię. – Zaczęli średnio, chociaż spotkanie z Serbią wszystkim się podobało, a najbardziej cieszymy się z happy endu, natomiast mecze z Portugalią czy Grecją na pewno do tych naszych najlepszych nie należało. I chyba wszyscy powinni zadać sobie pytanie, co się wydarzyło w przeciągu tych kilkunastu godzin, że nasza reprezentacja zagrała bardzo dobre zawody w następnych spotkaniach. Również w pojedynku z Ukrainą, w którym nie brakowało rotacji. Tutaj wielkie brawa dla trenera, że na boisku pojawił się Tomek Fornal i też mógł się pokazać – ocenił Sebastian Świderski.

Prezes ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zastanawiał się jednak, co takiego się wydarzyło, że w tak krótkim czasie polska kadra zaczęła prezentować się tak odmiennie. – Czy wystarczyło porozmawiać z zawodnikami? Czy to jest strefa mentalna? Czy może byli na siłowni? Na takich turniejach ciężko coś więcej wypracować, jeśli chodzi o siatkówkę. Cieszy fakt, że ten poziom się podniósł o ten jeden szczebelek. Liczymy na więcej, teraz najważniejsze dwa mecze turnieju i wszyscy liczymy, że z Gdańska przyjdziemy do Katowic – podsumował kandydat na prezesa PZPS.

Przed startem mistrzostw Europy biało-czerwoni rozegrali tylko jeden sparing, do tego wewnętrzny. – Widać, że trzon, pomimo pojedynczych zmian, został zachowany, to są przemyślane ruchy. Wszyscy narzekają na rytm meczowy, nie tylko nasza kadra. Zagraliśmy na igrzyskach olimpijskich, ale wielu reprezentacji w Tokio zabrakło. Sparingi, to nie to to samo, co walka o punkty. W każdym kolejnym meczu ten poziom powinien być coraz lepszy. Jeśli będziemy robić takie kroki w kierunku naszej lepszej gry, to powinniśmy być spokojniejsi o nasze spotkania. Ja jestem ciekawy, jak będą wyglądały nasze kolejne mecze, ale jestem większym optymistą niż byłem kilka dni temu – nie ukrywał jednak były reprezentant Polski. 

Ekipa prowadzona przez Vitala Heynena do mistrzostw Europy przystąpiła praktycznie z marszu, po nieudanych igrzyskach olimpijskich. – Takich reprezentacji jak nasza jest kilka, w tym kilka, które przygotowywały się tylko do tego turnieju, bo nie wzięły udziału w igrzyskach olimpijskich, jak chociażby Serbia. Z mojego doświadczenia, sportowiec, który po takich deklaracjach odpada w ćwierćfinale, najłatwiej i najszybciej mu to załamanie pokonać następnym turniejem, takim chociażby jak mistrzostwa Europy. Tutaj można szybko się podnieść, zapomnieć o porażkach i grać o coś dużego. Pamiętajmy, że mistrzostwa Europy to duży, fajny turniej, do tego grany w Polsce przy wypełnionych trybunach – mówił Sebastian Świderski.

W mistrzostwach Europy całkiem nieźle funkcjonuje biało-czerwony blok, a najlepiej radzi w nim sobie Piotr Nowakowski. – Rzeczywiście gramy dużo lepiej blokiem, ale duża w tym zasługa Piotra Nowakowskiego. Piotr zawsze był dobry w tym elemencie. Zadałbym jednak pytanie dlaczego tak mało było go w igrzyskach olimpijskich. Wracamy tutaj do zdrowia, do tego jak zawodnicy byli przygotowani. Cieszy fakt, że cała drużyna zaczyna grać lepiej – ocenił prezes ZAKSY. Teraz 16 najlepszych drużyn w Europie rozpoczyna fazę pucharową, w której nie ma już miejsca na błędy czy potknięcia. – Presja jest na wszystkich. My gramy przed swoją publicznością i ona powinna być naszym atutem, natomiast w fazie pucharowej nie ma czasu na pomyłki ani na eksperymenty. Wszyscy muszą być bardzo skupieni. Musimy wygrać każdy kolejny mecz, żeby grać dalej. Po igrzyskach olimpijskich chyba wszyscy są już uczuleni na to, że każdy kolejny mecz może być ostatnim. Według mnie koncentracja i skupienie będzie maksymalne – podsumował Sebastian Świderski. Biało-czerwoni w 1/16 mistrzostw Europy zmierzą się z Finlandią, a początek spotkania w sobotę o 20:30.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Mistrzostwa Europy, reprezentacja Polski mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-09-10

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved