Wygrane Jastrzębskiego Węgla i Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w pierwszych meczach półfinałowych Ligi Mistrzów, rozbudziły w kibicach siatkówki w Polsce nadzieję na polski finał, w którym dwie czołowe drużyny z Polski rywalizowałyby w wielkim finale o najważniejsze trofeum europejskiej klubowej siatkówki. Czy mogłoby być coś lepszego? Oczywiście, że tak. Byłoby jeszcze lepiej gdyby ten polski finał mógł odbyć się w Polsce. Jak przyznaje prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej – Sebastian Świderski w rozmowie ze Sport.pl, na spotkaniu z prezesem ligi wspomniano o ewentualnej organizacji finału Ligi Mistrzów w Polsce.
Rozgrywki tegorocznej Ligi Mistrzów wielkimi krokami zbliżają się do końca. W środę 29 marca rozegrane zostały dwa mecze półfinałowe. W pierwszym spotkaniu Jastrzębski Węgiel pokonał na wyjeździe Halkbank Ankara, a w drugim starciu Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała przed własna publicznością z Sir Safety Perugia. Oba mecze zakończyły się takim samym wynikiem, a mianowicie 3:1 dla polskich drużyn. Zwycięstwo plusligowych zespołów przybliżyło je do wielkiego finału rozgrywek, a także rozbudziło w kibicach polskiej siatkówki klubowej nadzieję na polski finał.
Czy mogłoby być coś lepszego, dla polskiego kibica siatkówki, od rywalizacji dwóch czołowych polskich klubów w wielkim finale o najważniejsze trofeum europejskiej klubowej siatkówki? Oczywiście, ze tak. Jeszcze lepiej byłoby gdyby taki polski finał odbył się w naszym kraj tak, by kibice obu klubów (i nie tylko) mogli zapełnić halę, oglądać, kibicować i cieszyć się ze zwycięstwa ostatecznego triumfatora.
Na ten moment oficjalnym miejscem rozgrywania tegorocznego finału Ligi Mistrzów jest Turyn, jednak jak wspomina w rozmowie ze Sport.pl prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Sebastian Świderski Polska również jest brana pod uwagę. – Wyszło to od ligi. Padła taka propozycja na spotkaniu z jej prezesem – powiedział Sebastian Świderski dodając, że aby rozpoczęły jakiekolwiek rozmowy najpierw muszą zostać poznani finaliści rozgrywek kobiecych i męskich. – Niech się najpierw wszystko wyjaśni, poznajmy finalistów Ligi Mistrzów i Ligi Mistrzyń – powiedział Sebastian Świderski. – Finał jest łączony. Organizator bierze dwa mecze – finał Ligi Mistrzów i finał Ligi Mistrzyń. W półfinałach Ligi Mistrzyń obok trzech klubów z Turcji jest włoska Novara z trenerem naszej reprezentacji Stefano Lavarinim. Poczekajmy, dajmy tym dziewczynom powalczyć o wielki finał, bo jak awansują, to raczej Włosi nie będą nam chcieli oddać wydarzenia – wspomniał prezes PZPS. – Jeśli pojawi się realna szansa, to będziemy działać. Jesteśmy jedną nogą w polskim finale, ale wiele razy sport pokazywał, że ten jeden, ostatni krok, to wcale nie tak mało. Niech więc się najpierw to stanie, a jak się stanie, to będziemy myśleć – dodał Świderski.
źródło: sport.pl
