Kolejne mistrzostwa świata odbędą się w 2025 roku. Polska chce zgłosić swoją kandydaturę do ich organizacji, ale nie wiadomo czy FIVB będzie chciała powierzyć organizację kolejnej dużej imprezy naszemu krajowi.
Za nami mistrzostwa Europy siatkarzy, które odbywały się we Włoszech, Bułgarii, Macedonii i Izraelu. Już w ich trakcie dochodziły głosy o tym, że organizacja turnieju nie stoi na najwyższym poziomie. To Polska przyzwyczaiła wszystkich, że organizując światowe turnieje, nie pozwala sobie na większe wpadki. Nasz kraj w ostatnim czasie gościł zarówno kobiecy, jak i męski mundial, a także turniej finałowy Ligi Narodów siatkarzy. Działacze chcieliby pójść za ciosem. – Aplikujemy o organizację mistrzostw świata w 2025 roku, ale nie wiem czy coś z tego będzie – przyznał w TVP Sport prezes PZPS, Sebastian Świderski.
CEV zaskakuje swoimi decyzjami
Mimo że Polska odnosi duże sukcesy zarówno w siatkówce reprezentacyjnej, jak i klubowej, to nie ma mocnej pozycji w Europejskiej Konfederacji Siatkarskiej, w której rządzą inne kraje. – Widać, że nawet CEV miała problemy chociażby z tym, aby nominować polskich sędziów do mistrzostw Europy. Jeden polski arbiter w takim turnieju to dla mnie skandal. Mecze półfinałowe i finałowe sędziowały osoby, które są zupełnie nieznane zawodnikom. A przecież oni grają co roku w Lidze Mistrzów, a tych sędziów nie znali, co świadczy o tym, że zarówno ich poziom, jak i ich dobór nie był najlepszy – zaznaczył prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
W przeszłości już wielokrotnie było tak, że zarówno FIVB, jak i CEV podejmowały niezrozumiałe decyzje. Ostatnio nawet pojawiły się spekulacje, że do rywalizacji mogłyby zostać przywrócone Rosja i Białoruś, przeciwko czemu stanowczo protestowała Polska. Nie ma się więc co dziwić, że nie może przebić się przez skostniałe struktury europejskiej i światowej siatkówki. – CEV zaczęła już przygotowania do następnych mistrzostw Europy, ale zostaliśmy pominięci w informowaniu czy jesteśmy zainteresowani organizacją tego turnieju, czy też nie. To chyba też o czymś świadczy – zakończył Sebastian Świderski.
Zobacz również
Kongres CEV: Dobre decyzje w cieniu skandalu
źródło: inf. własna, sport.tvp.pl