Saber Kazemi wciąż przebywa w śpiączce. Były reprezentant Iranu w siatkówce doznał urazu mózgu. Pomimo szybkiej interwencji medyków stan 27-latka jest poważny. Na wysokości zadania stanęła jednak irańska federacja, transportując atakującego do Teheranu.
Cały Iran trzyma kciuki
Iran niezmiennie żyje tragedią Sabera Kazemi’ego, który dalej walczy o życie. Równo 10 dni temu, 18 października, informowaliśmy o niefortunnym wypadku irańskiego siatkarza. Były reprezentant swojego kraju miał z kadrą parę sukcesów, wśród których należy wymienić chociażby medale mistrzostw kontynentu. Niespełna 27-letni atakujący swego czasu uchodził za duży talent, rozchwytywany na rynku transferowym. Bieżący sezon spędzał na kontrakcie w Katarze, reprezentując barwy Al-Rayyan. Jak podały irańskie media gracz uległ wypadkowi podczas odpoczynku z kolegami z klubu na basenie. W wyniku pechowego skoku do wody Irańczyk doznał urazu głowy. Siatkarz skarżył się na bóle głowy i nagle stracił przytomność.
Kazemi trafił do szpitala natychmiast, a jego stan lekarze określali jako krytyczny. Atakującego wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej, z której do teraz się nie wybudził. Parę dni temu gruchnęła wiadomość, że irańska federacja siatkówki dołoży wszelkich starań, aby przetransportować zawodnika do kraju. W poniedziałek podano, że w tym celu powstała specjalna komicja. Według najnowszych doniesień 27-latek jest już w Teheranie.
– Saber Kazemi wyleciała dziś wieczorem do Teheranu z zachowaniem specjalnych środków ostrożności, w towarzystwie doktora Jabbari, katarskiego personelu medycznego i swojej rodziny – podała federacja.
W oczekiwaniu na dobre wiadomości
Głos w tej sprawie zabrał również prezes irańskiej federacji siatkówki, Milad Taghavi. – Saber Kazemi został przewieziony z wykorzystaniem najlepszych dostępnych środków medycznych i mam nadzieję, że dzięki modlitwom ludzi, jeśli Bóg zechce, wkrótce usłyszymy dobre wiadomości o stanie zdrowia tego reprezentanta kraju – powiedział.
Nieoficjalnie wiadomo, że stan byłego reprezentanta Iranu wciąż jest poważny. Markery aktywności mózgu nie pozostawiają złudzeń, jeśli siatkarza uda się wybudzić, to braki neurologiczne najpewniej będą widoczne gołym okiem.
Zobacz również:
Bułgarski cud wciąż rezonuje! Starszy z braci Nikołow już poluje na kolejne trofea









