PGE Rysice Rzeszów ostatniej serii spotkań grupowych w Lidze Mistrzyń nie mogą zaliczyć do udanych. Rzeszowianki przegrały w wyjazdowym meczy z Imoco Conegliano. Włoski zespół, po za drugim setem, nie miał większych problemów z zatrzymaniem rywalek.
Chwilowy zryw nie wystarczył
Od początku spotkania warunki dyktowały gospodynie, raz za razem punktowała Isabelle Haak. Rysice zdobywały punkty tylko po błędach rywalek (7:2). W kolejnych akcjach uaktywniła się Gabriela Orvosova. Seria przy zagrywkach Amandy Coneo i błędy gospodyń sprawiły, że rzeszowianki złapały kontakt punktowy (8:7). Na lewym skrzydle skutecznie punktowała Alessia Gennari, na środku odpowiadała Weronika Centka. Po fragmencie wyrównanej walki ponownie do głosu doszły gospodynie. Po asie Gennari interweniował trener Antiga (13:10). Dwa bloki Rysic ponownie wyrównały wynik. Rzeszowianki nie zdołały jednak pójść za ciosem. Gdy asa dołożyła Joanna Wołosz, ponownie o czas poprosił Stephane Antiga (18:15). W kolejnych akcjach mocno atakowała Kathryn Plummer (22:15). Do końca to gospodynie dyktowały warunki. Kiwka Gennari zamknęła seta.
Set błędów dla Rysic
Otwarcie drugiego seta było wyrównane. Po dwóch celnych atakach Kalandadze Rysice wyszły na prowadzenie 8:6. Trener Santarelli sięgnął po podwójną zmianę. Gdy zafunkcjonował podwójny rzeszowski blok, przyjezdne odskoczyły na 11:9. Sytuacja szybko się odwróciła. Seria przy zagrywkach Gennari sprawiła, że gospodynie nie tylko odrobiły straty, ale również odskoczyły na 13:11. Po czasie dla trenera Antigi Orvosova kiwnęła w aut. Dopiero kontratak Kalandadze pozwolił zrobić przejście (14:12). Przyjezdne miały problem ze skończeniem akcji a gospodynie kończyły kolejne kontrataki. Wysoką skuteczność utrzymywała Plummer (19:15). Szkoleniowiec Włoszek sięgał po kolejne zmiany. W końcówce przyjezdne rzuciły się do odrabiania strat, gospodynie popełniały coraz więcej błędów. Po autowym ataku po prostej Gennari interweniował trener Santarelli (22:21). Seria przy zagrywkach Katarzyny Wenerskiej trwała. Gdy Orvosova zablokowała Gennari, kolejną przerwę wykorzystał włoski szkoleniowiec (22:23). Dopiero atak Vittorii Piani pozwolił zrobić przejście (23:24). Dotknięcie siatki po zagraniu Piani zamknęło seta.
Powrót liderek i dominacja gospodyń
W trzeciej partii trener Santarelli wrócił do wyjściowego składu. Rzeszowska rozgrywająca regularnie posyłała piłki do swoich środkowych. Ofensywa gospodyń opierała się głównie na duecie Haak/Plummer. Po kiwce Gennari interweniował trener Antiga (12:8). Do przejścia doprowadził dopiero błąd w polu zagrywki Haak (14:9). Rzeszowianki starały się walczyć, ale nie miały argumentów by zatrzymać rozpędzone gospodynie (18:12). Pojedyncze zagrania Orvosovej na niewiele się zdały. Gdy Plummer dołożyła asa, ponownie przerwę wykorzystał trener Rysic (21:13). Ostatnie punkty w tej odsłonie padły po błędach Rysic.
Czwarty set od początku należał do gospodyń. Po ataku z przechodzącej piłki Robin de Kruijf o czas poprosił trener Antiga (6:2). W dalszej fazie seta gospodynie zaliczyły serię przy zagrywkach Plummer. Swoje akcje kończyła Squarcini. Włoszki górowały na siatce. Po podwójnym bloku na Orvosovej było już 17:7. Trener Santarelli nie rotował składem, jego siatkarki dyktowały warunki. Kolejne zmiany w Rysicach nie zmieniły sytuacji. W końcówce uaktywnił się włoski blok. Po asie Wołosz było już 23:10. Punkty na wagę zwycięstwa gospodynie zdobyły blokami na Kowalskiej.
Imoco Conegliano (ITA) – PGE Rysice Rzeszów (POL) 3:0
(25:16, 23:25, 25:16, 25:11)
Składy zespołow:
Imoco Conegliano: Plummer (21), Squarcini (7), De Kruijf (13), Gennari (10), Haak (18), Wołosz (5), De Gennaro (libero) oraz Piani (3)
PGE Rysice Rzeszów: Centka (10), Wenerska (1), Orvosova (12), Coneo (2), Kalandadze (9), Jurczyk (7), Szczygłowska (libero) oraz De Paula, Makarowska, Szlagowska (2), Kowalska, Kubas
Zobacz również
Wyniki i tabela grupy D
źródło: inf. własna