W półfinałach Siatkarskiej Ligi Narodów najpierw na boisko w Rimini wyjdą zespoły Brazylii oraz Francji, a następnie Polski i Słowenii. – Z kim nasza reprezentacja nie grałaby, to będzie faworytem – uważa mistrz olimpijski i świata Ryszard Bosek.
Ostatnio ze Słoweńcami zespół trenera Vitala Heynena przegrywał. Doznał m.in. porażek w obecnej edycji VNL oraz w ostatnich mistrzostwach Europy. – Słowenia jest bardzo solidnym oraz doświadczonym zespołem, prowadzona przez dobrego trenera. Znakomicie zagrywają. To nie jest przypadek, że gracze tego kraju odnoszą w ostatnim czasie sukcesy. Ich skład od kilku lat praktycznie nie zmienia się, a duże doświadczenie i ogranie siatkarze z tego kraju zdobywali w PlusLidze. Na pewno w igrzyskach w Tokio będziemy mieli o jednego mocnego rywala mniej – mówi Ryszard Bosek.
Nie zmienia to jednak faktu, zdaniem mistrza olimpijskiego i świata, że w sobotniej konfrontacji faworytem będą biało-czerwoni. – Dla naszych najbliższych rywali możemy zostawić margines szans dla tzw. piękna sportu, które zasadza się m.in. w tym gdy teoretycznie słabszy wygrywa z mocniejszym – powiedział Ryszard Bosek.
Na pewno bardzo groźnym rywalem będzie Brazylia. – Ten zespół też jest doświadczony, grający swoim systemem. Świetnie zaprezentowali się w całym turnieju Ligi Narodów. Przegrali wyraźnie ostatni mecz z Rosją, ale przed tym spotkaniem mieli już wszystko poukładane i nie musieli się wysilać – powiedział Ryszard Bosek, który właśnie drużynie z Ameryki Południowej daje więcej szans w półfinałowym starciu z Francją.
Zdaniem mistrza olimpijskiego i świata „Francuzi przed każdym spotkaniem stanowią pewną niewiadomą, a duży wpływ na ich dyspozycję ma nastrój w drużynie, humory zawodników.” – W składzie jest wielu ogranych, również w polskich klubach, zawodników. Obaj francuscy rozgrywający są w formie. Grają szybko. Od samego początku meczu trzeba na ten zespół naskoczyć, a wtedy on się płoszy. Na pewno Polska będzie faworytem, gdy naszej drużynie przyjdzie zagrać w Rimini z Francuzami – podkreślił Ryszard Bosek.
W ostatnim meczu fazy zasadniczej Rosja pokonała Brazylię 3:0, ale to nie wystarczyło Sbornej, żeby awansować do czołowej czwórki. – Rosjanie w Rimini nic nie zaprezentowali. Z Polską przegrali gładko. Być może mają swój system przygotowań, ale jedno jest pewne – Rosji nie wolno lekceważyć i w Tokio ten zespół będzie bardzo groźny – zakończył Ryszard Bosek. Przypomnijmy, że w fazie zasadniczej najlepsza okazała się Brazylia, która wygrała trzynaście z piętnastu spotkań, Polska i Słowenia po 12, a Francja – 11.
źródło: pzps.pl