Mamy najsilniejszą reprezentację na świecie. Nawet Rosjanie w czasach swej największej potęgi nie mieli takiego wyboru siatkarzy – uważa mistrz świata i olimpiady, były trener kadry Ryszard Bosek. Dlaczego więc mówi, że być może nie wszystko w kadrze jest w porządku?
– Pierwszy i najważniejszy wniosek jest taki, że mamy najsilniejszą, najliczniejszą i najbardziej perspektywiczną reprezentację na świecie. Nawet Rosjanie w czasach swej największej potęgi nie mieli tak szerokiej i równej kadry, jaką my teraz posiadamy. To jest zespół nie tylko na medal najbliższych igrzysk, ale też kolejnych. Teraz tylko trener Heynen musi tym mądrze pokierować. Szansa na olimpijskie złoto, bo nie ma co się oszukiwać, że to jest cel tej drużyny, jest bardzo duża.
Poproszę, by wytypował pan swoją 12-tkę na igrzyska na dziś. Zaczynamy od rozgrywających.
– Tu nie ma żadnych wątpliwości. Fabian Drzyzga i Grzegorz Łomacz.
W ataku – wiadomo Bartek Kurek. Ale kto numerem dwa?
– Bartek, jak wspomniałem, nie grał wielkiej siatkówki w tych meczach, ale to jest zawodnik stworzony do wielkich celów. Ja nawet potrafię sobie wyobrazić, że podczas igrzysk w meczach grupowych też może mieć ciut słabsze chwile, ale jak przyjdą najważniejsze spotkania, pokaże pełnię swojego potencjału. Udowodni, że jest najlepszy na świecie.
Kto jego zmiennikiem?
– Muzaj zrobił gigantyczny postęp od ubiegłego roku. Ale to wciąż siatkarz, który może zagrać i na 110% mocy, ale równie dobrze na 10%. Konarski jest mniej spektakularny, ale równy, solidny. Oczywiście jak jest w formie. Ja gdybym miał wybierać, zabrałbym „Konara”.
Na przyjęciu?
– Wiadomo, że jedzie Michał Kubiak – tak mówi sam trener. Michał to zawodnik, który jak nawet nie będzie grał, to będzie miał wpływ na drużynę. On jest jej przywódcą. Kubiak nie schodzi poniżej poziomu – gra dobrze albo bardzo dobrze, co było widać podczas tych sparingów. Wilfredo ma miejsce w szóstce, to wiedzą wszyscy.
Sądzi pan, że Bednorz wciąż nie może być pewnym miejsca w 12-tce?
– Postęp zrobił ogromny. Ale pamiętajmy, że w 2014 Bartek Kurek nie pojechał na mistrzostwa świata nie dlatego, że był słaby, ale dlatego, że nie mógł się dogadać z trenerem i częścią drużyny.
Mamy zatem trójkę – Kubiak, Leon, Bednorz. Kto czwarty na przyjęciu?
– Z kandydującej trójki – Kwolek, Śliwka, Szalpuk, jak postawiłbym na tego pierwszego. Prezentuje się obecnie najlepiej w każdym z elementów. Ma i przyjęcie i zagrywkę i atak. W Warszawie jest prawdziwym liderem.
Na środku?
– Numer jeden to Piotr Nowakowski. Bardzo mi się podoba od czas zeszłorocznego finału w Chicago Karol Kłos. Jak utrzyma formę i zdrowie, ma duże szanse. Poprawił nawet zagrywkę, którą miał dość słabą, a teraz wali bomby, że hej. Pewniak to Mateusz Bieniek. Przy trójce środkowych, na dziś u mnie by nie pojechał Jakub Kochanowski.
Została pozycja libero.
– Dla mnie wciąż bezdyskusyjnym numerem jeden jest Paweł Zatorski. Myślałem, że już mnie niczym nie zaskoczy, a zaskoczył. Dodam jednak, że Wojtaszek jest słabszy może o parę procent.
*Cały wywiad z Roberta Małolepszego z Ryszardem Boskiem w serwisie polsatsport.pl
źródło: polsatsport.pl