— Trzeba działać tam, gdzie można przyczynić się do ograniczenia wojny. W Polsce mamy wszystko, aby zorganizować odebrane Rosji mistrzostwa świata siatkarzy — akcentuje mistrz olimpijski i świata Ryszard Bosek. – Przeszkodą mogłyby być jedynie kwestie finansowe, ale myślę, że to też nie jest wielki problem. W tej sprawie trzeba również walczyć o wsparcie ze strony FIVB — dodaje.
We wtorek FIVB wydała oficjalny komunikat potwierdzający wcześniejsze, nieoficjalne doniesienia, że zaplanowane na przełom sierpnia i września MŚ siatkarzy nie odbędą się w Rosji. Decyzja wynika z agresji tego kraju na Ukrainę. – Trzeba działać tam, gdzie można przyczynić się do ograniczenia wojny, która jest nikomu niepotrzebna. Popieram podobne działania — mówi mistrz olimpijski i świata Ryszard Bosek.
Przypomnijmy, że rozgrywaniu mundialu w Rosji sprzeciwiali się siatkarze z całego świata z takimi gwiazdami jak Earvin N’Gapeth, Ivan Zaytsev, Bruno Rezende czy Benjamin Toniutti na czele. Udziału w tegorocznych mistrzostwach świata odmawiały także same męskie reprezentacje narodowe. Bojkot ogłosiły m.in. broniąca tytułu Polska, Stany Zjednoczone, Francja, Słowenia i Holandia.
Kto zorganizuje mundial za Rosję? Chęć przejęcia imprezy już na samym początku wojny toczącej się za naszymi wschodnimi granicami wyraziła Polska, o czym na Twitterze poinformował minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk. Do jej rozpoczęcia z organizacyjnego punktu widzenia nie pozostało już jednak wiele czasu. Czy nasz kraj podołałby wyzwaniu, gdyby FIVB przyznała ją naszemu krajowi? — Jesteśmy na to przygotowani nawet w sytuacji, w której musielibyśmy zorganizować mundial za pięć dwunasta. Mamy piękne, jedne z najładniejszych w Europie hale, wszystko jest gotowe. Imprezy międzynarodowe w Polsce odbywają się od bardzo dawna, mamy w tym temacie duże doświadczenie, a nasze miasta są przyjazne siatkówce — wylicza Bosek. – Przeszkodą mogłyby być jedynie kwestie finansowe, ale myślę, że to też nie jest wielki problem. W tej sprawie trzeba również walczyć o wsparcie ze strony FIVB — dodaje mistrz olimpijski i świata.
Z kolei nieoficjalnie federacja CEV rozważa uniemożliwienie rosyjskim drużynom dalszego uczestnictwa w rywalizacji w europejskich pucharach. — Wojna sprawia, że wszyscy muszą za to płacić. Te zespoły są częścią narodu, który spowodował to, co się obecnie dzieje. Taka sytuacja też ma stanowić impuls dla rosyjskiego społeczeństwa, aby wpływało na decyzje swoich polityków — kończy Bosek.
źródło: Przegląd Sportowy