– Myślałem, że trener naprawdę będzie już grał szóstką, którą chce wystawiać na mecze w Tokio. Oni już powinni się zgrywać, przypominać sobie różne schematy. Nie rozumiem, co robi Vital Heynen, decydując inaczej – mówi Ryszard Bosek. W 11. kolejce siatkarskiej Ligi Narodów Polska znów zagrała bez swych liderów i wygrała z Japonią 3:0.
Polska zagrała bez Michała Kubiaka, Bartosza Kurka, Wilfredo Leona, Fabiana Drzyzgi, Piotra Nowakowskiego i Jakuba Kochanowskiego. Japonia też nie wystawiła swojego najmocniejszego składu. – To nie był żaden test dla nikogo. To był mecz przedszkolaków ze studentami ostatniego roku – komentuje Ryszard Bosek. – Szkoda tylko, że Vital Heynen nie wystawił tych studentów, których wystawianie zapowiadał – dodaje mistrz świata z 1974 roku i mistrz olimpijski z 1976 roku.
Bosek ma na myśli to, że Heynen zapowiadał, że od 10. kolejki Ligi Narodów będzie dawał grać liderom kadry, tymczasem już w 11. kolejce wrócił do stawiania na zawodników mniej utytułowanych i niepewnych wyjazdu na igrzyska olimpijskie w Tokio. – Myślałem, że trener naprawdę będzie już grał szóstką, którą chce wystawiać na mecze w Tokio. Oni już powinni się zgrywać, przypominać sobie różne schematy. Nie rozumiem, co robi Vital Heynen, decydując inaczej – mówi Bosek.
Były mistrz uważa, że powodem nie jest brak pewności Heynena co do składu Polski na igrzyska. – Uważam, że on już zna 10 albo 11 nazwisk na Tokio. Nie wierzę, że aż tak się waha, żeby miał tylko kilku pewniaków. Spodziewam się, że jemu do podjęcia zostały ostatnie decyzje. Czuję, że może się jeszcze wahać co do ostatniego przyjmującego. Środkowych już pewnie ma wybranych. Może jeszcze też nie wie czy na zmiennika Bartka Kurka wziąć Kaczmarka, czy Muzaja – mówi Bosek.
– Którego ja bym wziął? Kaczmarek mi się podoba, umie grać równo i dobrze, ale w reprezentacji ma jakiś problem. Natomiast Muzaj to jest enigma. Raz gra na 110 proc. swoich możliwości i jest w kadrze najlepszy, a raz gra na 50 proc., po prostu słabo. Nie wiem, na kogo bym postawił, nie widzę treningów. Widzi je trener Heynen i niech on wybiera, a ja nic nie będę sugerował – mówi Bosek.
* więcej w serwisie sport.pl
źródło: sport.pl