– Ja jestem bardzo dumna z tego zespołu, że potrafiliśmy utrzymywać fajny poziom w tej pierwszej połowie sezonu zasadniczego – powiedziała w rozmowie ze Strefą Siatkówki po gładko wygranym meczu z MKS Kalisz Marlena Kowalewska, rozgrywająca Grupy Azoty Chemika Police.
KONCENTRACJA KLUCZEM DO SUKCESU
Grupa Azoty Chemik Police się nie zatrzymuje. W środę pełni kontrolowałyście boiskowe wydarzenia w meczu z MKS Kalisz. Bardzo dobra wasza gra.
Marlena Kowalewska: To prawda. Zagrałyśmy naprawdę super mecz od początku do końca. Ja jestem bardzo dumna z tego zespołu, że potrafiliśmy utrzymywać fajny poziom w tej pierwszej połowie sezonu zasadniczego. Naprawdę bardzo się cieszę. Przegrałyśmy w tym okresie tylko jeden mecz, ale to już poszło w zapomnienie. Nie mogę się już doczekać drugiej rundy.
Zobacz również:
Chemik Police – MKS Kalisz
W środę funkcjonowało wszystko, zarówno strona sportowa, jak i mentalna. Zgodzisz się z opinią, że jednym z kluczy do sukcesu było utrzymanie koncentracji?
– W każdym meczu tak naprawdę wszystko zależy od nas, od tego jak my się zaprezentujemy na boisku. Wiedziałyśmy, że mentalnie może być to trudny mecz, bo jesteśmy w trakcie maratonu. Gramy praktycznie co trzy dni i na pewno zmęczenie jest odczuwalne. Tym bardziej cieszy to, że potrafimy wyjść na mecz skoncentrowane, zagrać tak jak chcemy i wygrać.
GRUNT TO WYRÓWNANY SKŁAD
Na pewno pomagają wam przetrwać ten maraton rotacje w składzie, trener korzysta z was wszystkich. Praktycznie każdy set gracie w innym ustawieniu.
-To, że mamy zespół w którym każda może wejść na boisko i zrobić dobrą robotę jest naszym i trenera przywilejem. Trener nie boi się robić tych zmian, bo wie, że każda która wejdzie na boisko wniesie coś dobrego.
Mimo, że wasza gra wygląda naprawdę bardzo dobrze widzisz jeszcze pole do tego, aby było jeszcze lepiej?
– Oczywiście, że tak. Myślę, że cały czas możemy iść do przodu i prezentować się jeszcze lepiej w każdym elemencie. Mam nadzieję, że dopiero się rozkręcamy.
CZAS NA KOLEJNĄ CZĘŚĆ MECZOWEGO MARATONU
Maraton dalej trwa. W sobotę mecz zespołem z Mielca, potem Puchar Polski z bydgoszczankami. Są to zespoły niżej notowane i tutaj chyba znów ważną rolę odegra koncentracja i wasz wyrównany skład.
– Zdecydowanie tak. To są mecze wymagające skupienia i zaangażowania od samego początku. Jeżeli my dostosujemy się do przeciwnika, to może zrobić się niebezpiecznie, jeżeli od pierwszego gwizdka narzucimy swoje tempo, to wygramy bez problemu.
Wiadomo też, że te niżej notowane zespoły podejdą do meczów z wami bez żadnej presji, co ugrają to ich.
– To prawda i dlatego też trudno się gra z takimi zespołami i dlatego tak ważne jest to, żebyśmy to my od początku przejęły inicjatywę.
źródło: inf. własna