Rosjanie domagają się od FIVB odszkodowania za odebranie praw do organizacji siatkarskich mistrzostw świata. Jak donoszą rosyjskie media, chodzi o kwotę rzędu 50 milionów euro. Jak dodają, Rosjanie są gotowi wejść na drogę sądową.
Zgodnie z planem to właśnie Rosja miała być gospodarzem tegorocznych mistrzostw świata w siatkówce. Na początku marca FIVB podjęła jednak decyzję o odwołaniu turnieju w tym kraju. Decyzję podjęto z powodu wojny w Ukrainie, która wybuchła 24 lutego.
Zapowiadane mistrzostwa świata miały się odbyć w dniach od 26 sierpnia do 11 września w 10 rosyjskich miastach: Moskwie, Petersburgu, Kaliningradzie, Jarosławiu, Kazaniu, Ufie, Jekaterynburgu, Nowosybirsku, Kemerowie i Krasnojarsku.
Rosjanie jednak czują się oszukani przez Międzynarodową Federację Piłki Siatkowej (FIVB). Minister sportu Oleg Matytsin domaga się odszkodowania za odebranie praw do organizacji mistrzostw świata. Jak informują rosyjskie media, Matytsin oczekuje kwoty w granicach nawet 50 milionów euro. – FIVB milczy, nie mają czego odpowiedzieć. Według moich informacji dawno temu wydali nasze pieniądze i nie mają z czego ich zwrócić. Szeptali już nawet o bankructwie, jeśli zmusimy ich do zwrotu naszych pieniędzy na drodze sądowej. To dla nich wygodne: zabrali pieniądze od nas, wydali je i pochowali się, siedząc cicho – przekazał zastępca producenta generalnego rosyjskiej Match TV Wasilij Konow, dodając, że Rosjanie rozważają wejście na drogę sądową, by odzyskać swoje pieniądze.
źródło: sport.pl