PMKS Nike Węgrów po zajęciu 5. miejsca w poprzednich rozgrywkach przechodzi rewolucję kadrową. W klubie zostały zaledwie cztery siatkarki. – Zmiany kadrowe występują u nas co roku, w mniejszym lub większym wymiarze. Teraz rzeczywiście są znaczące. Skończyły się nam kontrakty z siatkarkami, które przechodziły do Węgrowa 2-3 lata temu. Zbiegło się to w czasie z zakończeniem studiów na Uniwersytecie w Siedlcach przez część dziewcząt, które teraz chcą ruszyć ku nowej przygodzie – wyjaśnił roszady w rozmowie z Pawłem Świerczewskim z Tygodnika Siedleckiego trener Robert Kupisz
Nike Węgrów po serii pożegnań zapowiedziało ogłoszenie składu na nowy sezon. W poprzednich rozgrywkach węgrowianki uplasowały się na 5. miejscu. Nie było jednak tajemnicą, że mimo dobrego wyniku sportowego klub zmagał się z problemami finansowymi. – Opanowaliśmy kryzys. Kłopoty wynikały z tego, że pieniądze od miasta wpłynęły do nas dużo później niż to zwykle bywało. W budżecie zaplanowaliśmy te środki, ale nie przyszły na czas. W związku z tym musieliśmy mocno zacisnąć pasa. Najgorsze jednak za nami, a sytuacja finansowa klubu jest obecnie stabilna – powiedział w rozmowie z Pawłem Świerczewskim z Tygodnika Siedleckiego Robert Kupisz, wieloletni trener PMKS Nike Węgrów.
Rewolucja kadrowa
Po serii pożegnań można stwierdzić, że w zespole zostaną jedynie rozgrywająca Karolina Hochołowska. przyjmujące Weronika Bodys i Natalia Budnik oraz libero Karolina Woźniak. – Zmiany kadrowe występują u nas co roku, w mniejszym lub większym wymiarze. Teraz rzeczywiście są znaczące. Skończyły się nam kontrakty z siatkarkami, które przechodziły do Węgrowa 2-3 lata temu. Zbiegło się to w czasie z zakończeniem studiów na Uniwersytecie w Siedlcach przez część dziewcząt, które teraz chcą ruszyć ku nowej przygodzie. Finalnie, z kadry trzynastu zawodniczek, pozostaną z nami cztery. Prawda jest taka, że Nike jest zespołem, w którym nabiera się umiejętności i doświadczenia. A gdy już to nastąpi, siatkarki szukają klubów, w których będą mogły zarobić lepsze pieniądze. Nasze stawki nie są konkurencyjne na tle innych pierwszoligowców. Mamy jeden z najniższych budżetów. Bronimy się jakością szkolenia. Gra dla Nike była dla wielu dziewcząt trampoliną do większych wyzwań – przyznał szkoleniowiec.
Klub ponownie postawi na młodzież. Trener stwierdził, że to, czego będzie można się spodziewać po nowym zespole z Węgrowa pokażą pierwsze spotkania ligowe. – Dziewczyny sporo potrafią, zobaczymy czy będą umiały przełożyć to na parkiet. Czy nie zabraknie im odwagi, zdecydowania. Czy będą potrafiły stworzyć monolit. Coś już nam pokażą sparingi, ale prawdziwy sprawdzian przyjdzie w lidze. A początku nie mamy łatwego. Zaczynamy od domowego starcia z KSG Warszawa. Później jest wyjazd do Białegostoku. To naprawdę silne drużyny. Nasze dziewczyny będą musiały spróbować podjąć walkę. Oczekuję, że nie dadzą się stłamsić i nie spuszczą głów w przypadku kryzysów. To będzie dla nich prawdziwa próba charakteru – przyznał szkoleniowiec.
Po sezonie 2024/2025 z klubu do LOS-u Nowy Dwór Mazowiecki odeszły Zofia Ejsmont, Martyna Piszcz i Maja Orzyłowska. Ofertę Płomienia Sosnowiec wybrały Oliwia Jankowska i Natalia Godlewska. Do KSG Warszawa przeniosła się Joanna Waszyńska-Bartnik. W KSZO Ostrowiec Świętokrzyski będzie występować Julia Klisiak a AZS-ie Lublin Weronika Dutkiewicz. Nowego pracodawcy szuka Dominika Surlit.
Zobacz również:
Karuzela transferowa I ligi kobiet