Już tylko dwa dni dzielą nas od inauguracyjnego meczu naszych reprezentantów na mistrzostwach Europy. Naszym przeciwnikiem będzie Portugalia, o której statystyk kadry Polski Robert Kaźmierczak mówi, że potrafi być bardzo mocna w ofensywie, jednocześnie podkreśla, że jest to rywal, który popełnia sporo błędów.
– Na pewno faworyci wyłonią się z grup. Pierwsze dwa mecze pokażą w jakiej formie wchodzimy w turniej. Portugalia to zespół zerojedynkowy, który potrafi mocno zaatakować, ale popełnia też dużo błędów w tym ataku. Druga kolejka z Serbią będzie kluczowa. Później czekają nas przeciwnicy z niższym potencjałem, ale uważać będzie trzeba na każdego do końca. Ważne są miejsca, żeby wyjść z jak najwyższej pozycji i trafić teoretycznie słabszego przeciwnika w następnej fazie – powiedział Kaźmierczak.
Reprezentacyjny statystyk cieszy się, że będziemy grać akurat w Polsce, ponieważ tutaj warunki do pracy dla scoutów są komfortowe, w przeciwieństwie do imprez w innych krajach. – Przed nami turniej kończący sezon reprezentacyjny. Pod kątem mojej pracy jest to wielkie wyróżnienie, ale biorąc pod uwagę, że turniej jest w Polsce, to na pewno będziemy mieli wszystko, co potrzebne do pracy. Za granicą często dostajemy miejsca gdzieś pod dachem, nawet jeżeli nie ma kibiców. W Polsce rozwiązania są dużo lepsze, jesteśmy blisko boiska ze wszystkimi udogodnieniami.
Kaźmierczak przyznaje również, że cały czas obserwuje, co się dzieje w jego klubie, który jest w trakcie przygotowań do sezonu ligowego. – Śledzę i rozmawiam co się dzieje w Skrze. Jestem na bieżąco. Szkoda, że jest tak mało zawodników, bo trudno z taką ilością utrzymać jakość treningów, ale takie są realia mocniejszych zespołów, które mają reprezentantów. U nas kilku siatkarzy musi zakończyć sezon reprezentacyjny, żeby dołączyć do drużyny, ale jestem przekonany, że ci zawodnicy mając nawet tydzień czy półtora tygodnia do ligi, będą w dobrej formie.
źródło: inf. własna, skra.tv