– Na pewno dla nas kluczem jest mecz otwarcia. Nie myślimy o dalszych przeciwnikach, tylko skupiamy się na meczu z ZAKSĄ. Liczymy na wygraną, własną halę i własną zagrywkę, odrzucenie przeciwnika od siatki i granie już takiej siatkówki, na jaką wszyscy czekaliśmy. Widać, że każdy z zawodników jest już w dobrej dyspozycji. Miejmy nadzieję, że cała czternastka będzie gotowa – powiedział przed pierwszym meczem bełchatowskiego turnieju Ligi Mistrzów Robert Kaźmierczak.
Już we wtorek w Bełchatowie rozpocznie się drugi turniej w grupie A Ligi Mistrzów. W pierwszym dniu zmagań dojdzie do polskiego pojedynku, w którym PGE Skra Bełchatów podejmie ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. W pierwszym meczu w ramach tych rozgrywek kędzierzynianie wygrali 3:0.
– Na pewno ten rok jest specyficzny pod tym względem, że te turnieje odbywają się w jednym miejscu i są trzy mecze jeden po drugim. Można powiedzieć, że inne zespoły będą widziały jak nasza grupa przebiegła, więc będzie wiadomo jak wyglądamy z punktami, ze zwycięstwami. Na pewno dla nas kluczem jest mecz otwarcia. Nie myślimy o dalszych przeciwnikach tylko skupiamy się na meczu z ZAKSĄ. Liczymy na wygraną, własną halę i własną zagrywkę, odrzucenie przeciwnika od siatki i granie już takiej siatkówki, na jaką wszyscy czekaliśmy. Widać, że każdy z zawodników jest już w dobrej dyspozycji. Miejmy nadzieję, że cała czternastka będzie gotowa. To nie będzie krótki mecz. Wierzę, że zagramy najlepszą siatkówkę jaką potrafimy i wygramy a to nam otworzy dalszą drogę do awansu do dalszej fazy, ćwierćfinału – powiedział Robert Kaźmierczak.
Kolejnymi rywalami bełchatowian będą Lindemans Aalst i Fenerbahce Stambuł. Z obiema drużynami w pierwszym turnieju Skra wygrała za trzy punkty. – Na pewno z mojej strony była kwestia przygotowania do tych meczów pod kątem oglądania ligi belgijskiej, ligi tureckiej. Zespół z Aalst zmienił się troszeczkę, dołączył do nich Portugalczyk, który nie będzie mógł grać w Lidze Mistrzów, ponieważ był zgłoszony wcześniej do innego zespołu. Jesteśmy przygotowani na nich. Też będzie występował inny atakujący niż poprzednio. Jesteśmy w fazie przygotowań, oglądania meczów. Miejmy nadzieję, że przekujemy to wszystko na boisko – zakończył statystyk PGE Skry Bełchatów.
źródło: inf. prasowa, opr. własne