– ŁKS to drużyna, która zdecydowanie jest w stanie odwracać losy rywalizacji i wracać do gry. Mi nie podobało się dziś nasze nastawienie do gry. Muszę przeprosić wszystkich kibiców za to, jak dziś wyglądała nasza gra, bo jest mi wstyd za to, ale dotyczy to jedynie dzisiejszego meczu, nie pozostałych. Dzisiaj nasze nastawienie było zbyt miękkie. Zbyt lekko potraktowaliśmy wiele elementów, a zwłaszcza atak – powiedział po przegranym meczu w Łodzi Riccardo Marchesi.
– Możemy zagrać lepiej i na pewno zagramy lepiej, choć po drugiej stronie siatki będzie stała naprawdę mocna drużyna – mocna w każdym aspekcie i na każdej pozycji. Mamy trochę czasu na analizę tego, co było źle, i tego, co zagrało. Było 2:0, później 2:1, teraz jest 2:2 i czeka nas finał tej rywalizacji – jeden mecz, który zadecyduje o wszystkim – dodał szkoleniowiec Radomki.
Niezadowolona po meczu była również środkowa Radomki Justyna Łukasik, ale gorycz porażki przesłaniała jej chęć pokazania w najbliższą sobotę lepszej gry zespołu z Radomia. – ŁKS gra bardzo dobrze w obronie, więc miałyśmy trudność z kończeniem piłek. Nie wiem, czy to był decydujący element, ale na pewno rywalki zagrały dobre spotkanie, a my gorsze. Chcemy pokazać, że zasługujemy na medal. Dwa pierwsze mecze poszły perfekcyjnie po naszej myśli, w trzecim była porażka po walce, a w czwartym nie pokazałyśmy się z dobrej strony, więc w ostatnim meczu będzie chęć rywalizacji i sportowa złość, żeby pokazać, że zasługujemy na podium. Myślę, że powinnyśmy być bardziej spokojne. Chciałybyśmy zrobić wszystko perfekcyjnie, a czasem można czegoś nie zrobić, nie dogrywać perfekcyjnych piłek. To nas mogło zgubić, że chciałyśmy wszystko na raz zrobić.
Z kolei tradycyjnie tonować nastroje starała się środkowa ŁKS-u Commercecon Łódź Klaudia Alagierska. Siatkarka oczywiście była zadowolona ze zwycięstwa, ale podkreślała, że w sobotę mecz powinien być bardziej zacięty. – Wynik mówi sam za siebie. Były ciężkie momenty i spodziewałyśmy się pięciosetowego pojedynku, ale na szczęście wygrałyśmy 3:0. Kontrolowałyśmy w pełni ten mecz i zespół z Radomia nie miał punktu zaczepienia, więc jesteśmy bardzo zadowolone, że wyciągnęłyśmy wnioski i teraz kolejny mecz przed nami. Cały zespół dobrze zagrał, dziewczyny dobrze broniły, były dobre kontry z naszej strony i to wystarczyło. W sobotę trzeba się spodziewać zaciętego pojedynku. Myślę, że obie drużyny staną na wysokości zadania, żeby osiągnąć swój cel. Raczej żadna drużyna nie odpuści, ale zobaczymy, co pokaże los.
źródło: opr. własne, Radomka Radom - Facebook