Nowy siatkarz Trentino Volley Ricardo Lucarelli, po tygodniach oczekiwania, mógł wreszcie opuścić ojczyznę i wyjechać do Włoch. W wyniku epidemii przekraczanie granicy Brazylii zostało ograniczone, a przyjmujący nie mógł dołączyć do klubu, który kilka tygodni temu rozpoczął treningi.
Zawodnik zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie z bliskimi, pisząc, że pożegnania zawsze bywają trudne. „Mimo że daleko, zawsze będziemy blisko” – podpisał fotografię.
„Po prostu jedź, będziemy za tobą tęsknić!” – odpisał mu rozgrywający reprezentacji Brazylii Bruno Rezende, który w kolejnym sezonie zagra w rodzimym klubie Funvic Taubate.
Podpisanie kontraktu z włoskim klubem to pierwszy transfer 28-latka poza ojczyznę. Wcześniej bronił barw brazylijskich zespołów, z którymi wywalczył mistrzostwo i puchar kraju oraz trzy krążki Klubowych Mistrzostw Ameryki Południowej.
Trentino rozpoczęło treningi w pierwszej połowie lipca, bez Lucarellego, który utknął w ojczyźnie, w związku z ograniczeniami w przekraczaniu granicy i wydawaniu wiz. Na pierwsze spotkania w klubie nie przyjechali także dwaj Serbowie: Srecko Lisinac i Marko Podrascanin, którzy w poprzednim miesiącu uzyskali pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa.
Nowy klub Lucarellego będzie czwartym uczestnikiem kolejnej siatkarskiej Ligi Mistrzów. Dołączy do Cucine Lube Civitanova, Sir Safety Perugia i Modena Volley.
źródło: Polsat Sport