W minionym sezonie była ważnym ogniwem w zespole ŁKS Commercecon Łódź i pierwszym wyborem Alessandro Chiappiniego na pozycji przyjmującej. Nie dane jej jednak było zagrać w dwóch ostatnich meczach i stanąć z drużyną na najwyższym podium mistrzostw Polski. Zuzanna Górecka – bo o niej mowa – zostaje w klubie na kolejny sezon, bo jak sama twierdzi, chce tym razem odebrać złoto osobiście.
W poprzednim sezonie Górecka pokazała, że absolutnie nie da się zaszufladkować jako typowo defensywna zawodniczka. W meczach chociażby z Fenerbahce Stambuł, czy w derbach Łodzi kończyła piłki, które wydawały się możliwe jedynie do dostarczenia przeciwnikowi. W półfinale Pucharu Polski przeciwko Developresowi łapały ją skurcze, jednak dotrwała do końca zwycięskiego tie-breaka.
Zamiast jednak zwieńczyć sezon podnosząc z zespołem do góry mistrzowski puchar, musiała oglądać ceremonię w telewizji. W drugim meczu finałowym przeciwko Rzeszowskiej drużynie doznała poważnej kontuzji i na noszach opuściła boisko. Później musiała przejść operację kolana, a obecnie podczas rehabilitacji wraca do sprawności.
Co zdecydowało, że przyjmująca pozostanie w ŁKS Commercecon Łódź? – Mamy w ŁKS prawdziwą drużynę, która walczy do samego końca. Świetnie się rozumiemy na boisku i poza nim. No i oczywiście zwycięskiego składu się nie zmienia – podkreśla Zuzanna Górecka.
Zanim Zuza wróci na boisko, czeka ją jeszcze długa rehabilitacja. Jak postępuje rehabilitacja przyjmującej? – Wszystko idzie zgodnie z planem. Daleka droga przede mną, ale nie brakuje mi motywacji do ciężkiej pracy. Nie mogę się doczekać, kiedy ponownie będę mogła być na boisku.
Zapytana o cele na kolejny sezon, odpowiada krótko i wymownie: – Odebrać złoty medal osobiście.
Zobacz również:
Karuzela transferowa TAURON Ligi
źródło: inf. własna, lkscommerceconlodz.pl