Polskie siatkarki zwyciężyły w Turnieju o Puchar Prezydenta Koszalina. Towarzyskie garnie nie dla wszystkich było udane. W sobotnim spotkaniu urazu dłoni nabawiła się Weronika Centka-Tietianiec. Siatkarka w niedzielę udała się do Łodzi na badania, a jej występ w Lidze Narodów stoi pod znakiem zapytania.
Ważą się losy sezonu?
Ledwo rozpoczął się sezon reprezentacyjny, a kontuzje już trapią niektóre zespoły. Uraz dotyczy też polskiej kadry narodowej. Drużyna Stefano Lavariniego w weekend 23-25 maja zainaugurowała kadrowe granie w Turnieju o Puchar Prezydenta Koszalina. W sobotę biało-czerwone zmierzyły się ze Szwecją, a spotkanie zakończyło się wygraną Polek 3:2. W pewnym momencie boisko opuściła Weronika Centka-Tietianiec. Jak się później okazało przyczyną był uraz, a nie chęć dania szansy zawodniczkom z kwadratu dla rezerwowych.
24-letnia środkowa bloku ma za sobą znakomity sezon w barwach KS-u DevelopRes Rzeszów, który udało się zwieńczyć mistrzostwem Polski. W jednym z meczów finałowych zawodniczka zdobyła aż 21 punktów, a jej forma nie umknęła włoskiemu trenerowi kadry. Ten sezon miał być dla środkowej przełomowy. W piątek, wraz z Agnieszką Korneluk wystąpiła w wyjściowej szóstce. Od pierwszych minut pojawiła się na boisku także w sobotę. Siatkarka już wcześniej miała zabezpieczony nadgarstek i kciuk, i to właśnie z powodu urazu dłoni opuściła parkiet w połowie meczu. W wywiadzie na antenie Polsat Sport 1 asystent Lavariniego, Bartosz Sufa, poinformował o stanie zdrowia zawodniczki.
– Centka pojechała do Łodzi na dodatkowe badania. Czekamy na diagnozę i wówczas będziemy mogli podjąć decyzję, co dalej – powiedział Sufa.
W sobotnim meczu Centka-Tietianiec była jedną z ofensywnych liderek zespołu. Teraz zawodniczkę czeka pauza, a w niedzielę udała się do Łodzi na badania. Pod znakiem zapytania jest występ 24-latki w pierwszym turnieju Ligi Narodów w Chinach. Zmagania w VNL 2025 Polki rozpoczną na turnieju w Pekinie (4–8 czerwca). Oficjalny komunikat o stanie zdrowia środkowej zostanie wydany po postawieniu diagnozy.
Zobacz również:
Magdalena Stysiak mocno krytycznie o grze Polek!