– Wynik sportowy jest ważny, ale mimo wszystko w tym wieku nie jest najważniejszy. Kluczowe jest to, aby jak najwięcej tych dziewczyn za kilka lat znalazło się w najwyższej klasie rozgrywkowej i seniorskiej reprezentacji Polski – powiedział Maciej Dobrowolski, trener kadry siatkarek do lat 16, która wygrała turniej EEVZA i wywalczyła awans na mistrzostwa Europy.
Z awansem na mistrzostwa Europy
Przez mistrzostwa Europy Wschodniej pana podopieczne przeszły jak burza. Nie straciły nawet seta w całym turnieju, więc chyba można o tym turnieju mówić w samych superlatywach?
Maciej Dobrowolski: Cel wynikowy na pewno został wykonany, ale dla nas ważniejsze było to, że dziewczyny zaprezentowały się po prostu bardzo dobrze. Zagrały tak, jak pracowały i trenowały przez ostatnie lata, przygotowując się do pierwszego swojego grania na arenie międzynarodowej. Niezależnie od tego, jakie warunki postawiły przeciwniczki, to nasza gra była na tyle poukładana, a wartość indywidualna każdej z zawodniczek była tak duża, że w miarę spokojnie, pomimo emocji i delikatnych nerwów, cel został zrealizowany.
Czyli mimo wszystko zawodniczki odczuwały lekki stres związany z debiutem na arenie międzynarodowej?
– Oczywiście, że tak. Przez ostatnie miesiące powoli przygotowywaliśmy dziewczyny do takiego turnieju. Pierwsze spotkania towarzyskie rozegraliśmy z Czeszkami w Pile, gdzie po raz pierwszy zapoznały się z atmosferą meczową, z hymnami i całą otoczką. Później pojechaliśmy na sparingi do Francji, a przed turniejem EEVZA zagraliśmy jeszcze ze Słowaczkami. Powoli staraliśmy się przemycać siatkarkom wszystkie te elementy, które mogą się pojawić, czyli chociażby stres związany z rywalizacją międzynarodową. Są to młode dziewczyny w wieku 13 i 14 lat, dla których było to coś wyjątkowego. Cieszymy się, że dotychczasową pracę przekuły na dobrą grę w turnieju EEVZA i dzięki temu mamy dłuższy okres przygotowań do mistrzostw Europy.
Bez zagrożenia
Najtrudniej było postawić ostatni krok, czyli wygrać trzeciego seta w meczu z Litwinkami?
– Nie. Moje podopieczne grały bardzo dobrze przez cały turniej. Nie było żadnego zagrożenia wynikowego. To, że trzeci set skończył się wynikiem 25:22, wynikało z naszego małego przestoju, bo wcześniej wysoko prowadziliśmy w tej części meczu. Na pewno były emocje i nerwy, ale poziom sportowy, przygotowanie motoryczne i warunki fizyczne były po naszej stronie. Oczywiście, przed meczem nie można dopisywać sobie zwycięstw, ale zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że utrzymując poziom gry, jaki dziewczyny prezentowały na treningach, były faworytem tego turnieju i wywiązały się z tej roli.
Jak liczna jest obecnie grupa, którą pan obserwuje?
– Ta grupa jest dość liczna. Na przestrzeni dwóch ostatnich lat pracowaliśmy z kilkudziesięcioma zawodniczkami. Cały czas jesteśmy w kontakcie z trenerami klubowymi. Wszystko spina Marek Kwieciński, który pilnuje tych rzeczy. Droga do kadry dla każdej z zawodniczek wciąż jest otwarta. Dalej będą walczyły o miejsce w reprezentacji. Wrócimy do dziewczyn, z którymi już pracowaliśmy, a nie zostały powołane na turniej EEVZA. Na pewno pojawi się też kilka nowych siatkarek. Cały czas szukamy nowych twarzy na różnych pozycjach, bo zależy nam na tym, aby ta grupa robiła kolejne kroki do przodu, a do tego potrzebna jest sportowa rywalizacja. Jest to już mocna grupa, więc wejście do niej będzie wymagało dużych umiejętności i silnego charakteru, ale drzwi dla każdej z zawodniczek są otwarte. Rok 2025 zaczynamy z nowym rozdaniem, a naszym celem będą mistrzostwa Europy, które odbędą się w lipcu.
Czyli z tego, co pan mówi, wynika, że w tej grupie tkwi duży potencjał?
– Uważam, że w tej grupie tkwi olbrzymi potencjał. Oczywiście, to jest tylko sport, a dziewczyny są bardzo młode. Błędy będą się im zdarzały. Musimy je akceptować i starać się eliminować. Natomiast fizycznie, taktycznie i technicznie jest to mocna grupa. Zresztą takie głosy pojawiają się też ze strony fachowców, którzy siedzą w siatkówce od kilkudziesięciu lat.
Celują w medal
Zatem z otwartą przyłbicą pojedziecie na mistrzostwa Europy?
To na pewno. Ta grupa jest predysponowana do tego, aby walczyć. Wynik sportowy jest ważny, ale mimo wszystko w tym wieku nie jest najważniejszy. Kluczowe jest to, aby jak najwięcej tych siatkarek za kilka lat znalazło się w najwyższej klasie rozgrywkowej i seniorskiej reprezentacji Polski. Nie zmienia to faktu, że do Albanii i do Kosowa pojedziemy z wysoko postawionym celem. Nie znamy siły wielu zespołów, ale jestem przekonany, że ta grupa jest w stanie osiągnąć bardzo dobry wynik z medalem mistrzostw Europy włącznie, najlepiej złotym.
To na koniec zapytam, kiedy odbędzie się pierwsza akcja szkoleniowa w 2025 roku?
– Do maja jesteśmy trochę zablokowani rozgrywkami młodzieżowymi. Mamy w planach kilkudniową konsultację w lutym lub w marcu, aby przejrzeć siatkarki, które były już z nami, a także nowe, bo mamy wiele sygnałów od trenerów, że są inne, ciekawe zawodniczki. Z prawdziwymi przygotowaniami do mistrzostw Europy ruszymy w połowie maja po egzaminach ósmoklasisty i po rozgrywkach młodzieżowych. Będziemy mieli sporo czasu, aby te przygotowania przeprowadzić, tym bardziej, że dziewczyny sporo grają zarówno w rozgrywkach młodzieżowych, jak i nawet już w II lidze.
Zobacz również
Pierwszy sukces młodych Polaków. Trener zdradził cel na mistrzostwa Europy
źródło: siatka.org