W ostatnich dniach mieliśmy aż dwa ogromne powody do świętowania. Zafundowały je młodzieżowe reprezentacje siatkarek U16 i U19, które na międzynarodowych imprezach wywalczyły złoto mistrzostw Europy oraz brąz mistrzostw świata. Te dwa turnieje pozwoliły szerzej pokazać się kilku zawodniczkom, które wykazują duży potencjał na wielkie grania. Czy za kilka lat będą stanowić o sile seniorskiej kadry? A może stworzą nowe pokolenie słynnych „Złotek”?
Brąz mistrzostw świata był pierwszy
Mistrzostwa świata U19 dla polskich siatkarek zakończyły się sukcesem. Młode siatkarki sięgnęły po brązowy medal. W meczu o trzecie miejsce podium pokonały Turczynki w trzech setach.
Podopieczne Marcina Orlika na papierze są drugie w kolejności, jeśli chodzi o pukanie do seniorskiej reprezentacji. Wszak są jeszcze siatkarki U21 i niektóre z nich już nabyły, bądź dopiero będą zdobywać doświadczenie w polskiej ekstraklasie. Cieszy natomiast fakt, że zaplecze głównej kadry jest tak szerokie, bo te młode zawodniczki dobrze prowadzone, mogą w przyszłości stanowić o jej sile.
Natasza Ornoch – przyszłość polskiej siatkówki?
Biało-czerwone wspólnie pracowały na ten sukces, ale nie sposób nie zwrócić uwagi na największe liderki w tym turnieju. Niesamowity pokaz umiejętności zaprezentowała przede wszystkim Natasza Ornoch. Przyjmująca nie ma jeszcze 18 lat, a w pełni wzięła na siebie ciężar odpowiedzialności w czempionacie. We wszystkich etapach zdobyła łącznie 120 punktów, co dało jej 15. pozycję w rankingu punktujących. Wyżej sklasyfikowana została w klasyfikacji atakujących, bowiem ze skutecznością 44,44% i 104 punktami, zajęła dziewiątą pozycję. Była też naszą najlepszą zagrywającą.
Warto przypomnieć, że młoda przyjmująca wkrótce będzie szlifować swoje umiejętności we włoskiej lidze. Dołączyła bowiem do zespołu beniaminka Serie A1, a dodatkowo podpisała kilkuletni kontrakt z… Imoco Conegliano.

Środek bloku i defensywa
Wyróżnić należy też przede wszystkim Nicole Gucwę. Libero dała ogromny spokój w przyjęciu i obronie. Broniła ze skutecznością 60,74%, notując przy tym 99 interwencji. W tym rankingu zajęła 14. miejsce, za to wśród przyjmujących była piętnasta.
Duży talent młodzieżowa reprezentacja miała także na środku. Świetny turniej zaliczyła Maja Koput, która od przyszłego sezonu ligowego będzie reprezentować barwy Chemika Police. 18-latka zdobyła w turnieju łącznie 66 punktów, z czego 33 atakiem (41,77% skuteczności). Drugą niemal połowę dołożyła w bloku. Tym samym została sklasyfikowana jako czwarta w rankingu blokujących, a na koniec turnieju trafiła do Drużyny Marzeń.

Złoto mistrzostw Europy drugim sukcesem młodzieży
Polskie środowisko siatkarskie nie zdążyło jeszcze nacieszyć się brązowym krążkiem siatkarek do lat 19, a już niedługo później miało kolejny powód do radości. Ogromny sukces odniosły młodsze koleżanki, czyli reprezentacja U16. W Albanii sięgnęły po złoty medal mistrzostw Europy, po tym jak pokonały… również Turczynki, tylko 3:1.
Niesamowita Aleksandra Wika
Biało-czerwona ekipa U16 działała jak kolektyw, ale zdecydowaną większość trudnych sytuacji brała na siebie Aleksandra Wika. To zaledwie 15-letnia przyjmująca, którą bardziej zaangażowani kibice znają jako córkę byłego siatkarza, Marcina Wiki.
Dla niej cały turniej był „bułką z masłem”. W fazie zasadniczej pokazała, co potrafi, ale to strefa medalowa w pełni pozwoliła jej rozwinąć skrzydła. Przyjmująca została wiceliderką punktujących fazy finałowej. Zdobyła aż 157 punktów w dziewięciu meczach, a różnica do liderki wyniosła tylko dwa „oczka”. W klasyfikacji atakujących była trzecia, za to nie miała sobie równych wśród zagrywających. Tylko w fazie medalowej zaliczyła 25 asów serwisowych (0,89 asa/set).
Aleksandra Wika została wybrana MVP całego turnieju. Nie jest to żadne zaskoczenie. W finale przeciwko Turczynkom, nasza zawodniczka wykonała aż 72 ataki! Warto też wspomnieć o jej koleżankach, bowiem w Drużynie Marzeń znalazły się także Elżbieta Czerwonka (najlepsza przyjmująca), Gabriela Jakubowska (najlepsza środkowa) oraz Zuzanna Lange (najlepsza atakująca).

„Złotka” w nowej odsłonie?
Polska siatkówka ma się dobrze – to właśnie pokazały w ostatnich tygodniach te młode damy. Roczniki 2007 wzwyż budują sobie papiery na porządne granie. Oczywiście, zawsze różnić się będą rozgrywki młodzieżowe od tych na poziomie seniorskim, ale mając takie talenty w zanadrzu, trzeba się cieszyć. Dużo pracy przed tą młodzieżą, natomiast dobrze prowadzone mogą w przyszłości przynieść kibicom jeszcze więcej radosnych chwil. Trzymajmy za nie kciuki!
Zobacz również:
Znamy wszystkich uczestników mistrzostw Europy U22. Polacy zrobili swoje