TAURON Liga jest już za półmetkiem fazy zasadniczej. W najlepsze zespoły walczą o punkty, lecz nie tylko one. Występy siatkarek już teraz mogą ważyć w kontekście powołań do reprezentacji Polski. Jak przyznała w rozmowie z portalem tauronliga.pl Weronika Centka-Tietianiec – w kadrze panuje duży urodzaj na pozycji środkowej.
BEZ POWODÓW DO ZMARTWIEŃ?
W hitowym starciu 14. kolejki DevelopRes Rzeszów pokonał BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 3:1. Spotkanie nie było wolne od rywalizacji na środku siatki. Mimo przegranej ekipy z województwa śląskiego najlepiej punktującą blokiem w całej serii gier była Joanna Pacak, o czym szerzej informowaliśmy tutaj. O dobrym występie na środku siatki mogły mówić także Agnieszka Korneluk i Weronika Centka-Tietianiec, które zainkasowały odpowiednio po 12 i 13 punktów. W rankingu najlepiej blokujących TAURON Ligi na samym szczycie są Kamila Witkowska i Dominika Pierzchała – zdobywczynie 56 oczek tym elementem. Konkurencja w bieżącym sezonie jest aż nadto widoczna.
– Na pozycji środkowej mamy urodzaj i tak naprawdę na kogo by nie postawić w pierwszej szóstce w reprezentacji, to dalej będzie bardzo dobrze. Nie możemy na pewno narzekać na brak konkurencji, co też pokazują właśnie takie spotkania w TAURON Lidze jak chociażby to w Bielsku-Białej. Po drugiej stronie środkowe zdobywają także dużo punktów. Rywalizacja jest ogromna. Każda z nas chce się pokazać z jak najlepszej strony, zwłaszcza, że sezon kadrowy już tak naprawdę coraz bliżej. Zaraz zaczyna się nowy cykl olimpijski – powiedziała w rozmowie z portalem tauronliga.pl Centia-Tietianiec środkowa DevelopResu.
SZANSA?
24-latka nie kryje swoich celów w związku z polską kadrą. Jej zamierzeniem jest nie tylko otrzymanie powołania do szerokiego zestawienia, ale także pokuszenie się nawet o wylot na mistrzostwa świata w Tajlandii. Środkowa, która biało-czerwoną koszulkę założyła w 2020 roku,,, ma przeświadczenie, że nadchodzący sezon może być przełomowy szczególnie dla tych zawodniczek, które w poprzednich latach nie miały zbyt wiele okazji do gry.
– Wydaje mi się, że dziewczyny, które trochę mniej grały w reprezentacji w poprzednich latach, na pewno będą liczyły na to, że w nowym cyklu olimpijskim ten pierwszy rok będzie takim okresem, kiedy będzie można przetestować więcej zawodniczek i ewentualnie dać więcej odpoczynku tym, które grały ostatnio więcej w reprezentacji. To może będzie dla nas taka większa szansa, żeby w tym momencie zagrać właśnie te ważniejsze mecze i pokazać się na arenie międzynarodowej. Ja też przede wszystkim liczę, że będę miała jakieś większe szanse. Rywalizacja jest na pewno przeogromna i trzeba się rozpychać łokciami między dziewczynami, ale to sama przyjemność – podkreśliła brązowa medalistka Ligi Narodów.
Zobacz również:
TAURON Liga: Polska środkowa o dobrobycie w kadrze
źródło: tauronliga.pl