Znajdujemy się na półmetku fazy zasadniczej sezonu 2024/2025 PlusLigi. Do rozpoczęcia nowych rozgrywek reprezentacyjnych jest jeszcze szmat czasu. Nie oznacza to jednak, że w reprezentacji Polski nie trwają pracę. Jak poinformował Edytę Kowalczyk z Przeglądu Sportowego trener Nikola Grbić, trwa aktualnie finalizacja rozmów z nowym sztabem szkoleniowym. Co więcej – w Polsce może dojść do turnieju towarzyskiego. Serbski szkoleniowiec zdradził także, jak wyglądać będzie schemat i organizacja pracy.
ZMIANY W SZTABIE
Od nowego sezonu reprezentacyjnego sylwetka sztabu szkoleniowego ulegnie dużemu przetasowaniu. Nie ujrzymy w nim już duetu asystentów w postaci Pawła Ruska i Adama Swaczyny, a także dwójki fizjoterapeutów – Mateusza Kowalika i Tomasza Pieczki. Jak wyjaśnił sam trener polskiej kadry – jest w pełni wyrozumiały w obliczu takich, a nie innych decyzji, gdy w grę wchodzi także sezon klubowy i praktycznie brak, bądź bardzo krótki okres na odpoczynek. Rusek jest asystentem Michała Winiarskiego w Aluronie CMC Warcie Zawiercie, a Swaczyna prowadzi VfB Friedrichshafen. Z kolei Kowalik i Pieczko są fizjoterapeutami zawierciańskiej Warty,
– To była ich decyzja. Pracując w klubie i reprezentacji, nie da się oderwać od siatkówki na dłuższy czas, a życie rodzinne jest ważne, więc doskonale rozumiem powody, jakie nimi kierowały. Szanuję ich wybory. Zresztą mogę po raz kolejny podkreślić, jak bardzo im dziękuję za dotychczasową pracę, bo każdy z nich miał ogromny wkład we wszystkie sukcesy osiągnięte wspólnie przez trzy ostatnie sezony. Poświęcili kadrze niesamowitą ilość energii. Jestem bardzo zadowolony z ich pracy i gdybym miał ponownie wybrać tych ludzi do współpracy, nie zawahałbym się ani chwili. Mam nadzieję, że w przyszłości będziemy jeszcze mieli okazję współpracować – wyraził nadzieję w rozmowie z Edytą Kowalczyk z przegladsportowy.onet.pl Nikola Grbić, selekcjoner reprezentacji Polski.
TAK SAMO
Sam schemat pracy w nadchodzącym sezonie ma nie odbiegać od wypracowanego w poprzednich sezonach. Dlatego też w pierwotnych fragmentach zmagań, jak inauguracyjne mecze towarzyskie, czy też pierwszy turniej Siatkarskiej Ligi Narodów rozegrają młodsi, mniej obyci kadrowo siatkarze. Co ciekawe, w Polsce może dojść do większej ilości grania. Na ten moment pewny jest coroczny Memoriał Wagnera, a także trzeci tydzień VNL w Gdańsku, o którym informowaliśmy tutaj. Zapewne dojdzie także do dwóch meczów towarzyskich na otwarcie sezonu. Selekcjoner przekazał jednak wieść o turnieju towarzyskim, który ma zostać rozegrany przed zmaganiami Ligi Narodów, co mogłoby wykluczyć ewentualne dwa sparingi, które mają miejsce w ostatnich latach. Do tych może dojść przed wylotem na mistrzostwa świata na Filipiny.
– Schemat i organizacja pracy będą dokładnie takie same jak w poprzednich sezonach. To znaczy, że zawodnicy, którzy najpóźniej skończą sezony klubowe, także z opóźnieniem rozpoczną rozgrywki Ligi Narodów. Na pierwsze turnieje pojedzie jedna grupa graczy, a później będziemy wprowadzać zmiany. Teraz chcę jak najszybciej zakończyć kompletowanie sztabu, by móc zająć się organizacją kalendarza i spotkań towarzyskich. Choć akurat w kwestii sparingów podjąłem już pewne kroki. Jestem w kontakcie z moimi kolegami-trenerami, próbuję zorganizować nam rywali na Memoriał Wagnera, turniej towarzyski w Katowicach, który rozegramy przed Ligą Narodów oraz sparingi przed wylotem na mistrzostwa świata. Pewnie na początku nowego roku będziemy ogłaszać kolejne informacje – oświadczył wicemistrz olimpijski.
MŁODA KREW
Polskim siatkarzom w trakcie fazy interkontynentalnej Ligi Narodów przyjdzie się udać najpierw do Chin, a następnie do Stanów Zjednoczonych. Tournée po kontynentach zakończą przed własną publicznością, w Gdańsku. Nie wiadomo na ten moment, gdzie odbędzie się faza finałowa, ale z pewnością nie będzie to Polska. Serbski szkoleniowiec nie ma wątpliwości wobec tego, kogo ujrzymy na starcie rywalizacji reprezentacyjnej. Będą to młodsi siatkarze. Doświadczonych nie zabraknie pod warunkiem szybszego zakończenia sezonu. Grbić wskazał na przykłady bełchatowskiej Skry i kędzierzyńskiej ZAKSY z ostatniego sezonu.
– Jak już sfinalizuję rozmowy z nowym sztabem, będziemy o tym rozmawiać. Na Filipiny polecimy prawdopodobnie z nieco większym wyprzedzeniem niż na pierwszym turniej Ligi Narodów do Chin. Tam zabiorę pewnie młodszych graczy, którzy nie grali tak dużo wcześniej albo szybciej zakończyli sezon klubowy. Kto ostatecznie znajdzie się w tym gronie, to się okaże, bo pamiętamy sytuację z poprzedniego sezonu, gdy zespoły z Bełchatowa i Kędzierzyna-Koźla nie weszły do play-offów, więc sporo czołowych graczy było na zgrupowaniu od samego początku, mając wcześniej 20 dni wolnego. Oczywiście będę też brał pod uwagę aktualną sytuację zdrowotną. Jeszcze nie wiem, czy z Chin do USA polecimy bezpośrednio, a część zawodników doleci z Polski, czy też zrobimy przystanek w kraju – zakończył Nikola Grbić.
Zobacz również:
Trener Grbić postawił warunek – do reprezentacji bez wąsa
źródło: przegladsportowy.onet.pl
