BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała wykonał pierwszy krok w kierunku półfinału Pucharu CEV. Brązowe medalistki mistrzostw Polski wygrały z 4. siłą mistrzostw Turcji 3:1. – Na pewno wygrana w takim stosunku przekłada się na bardzo dużą korzyść dla nas – powiedziała po meczu Julita Piasecka, przyjmująca BKS-u.
KONCERTOWE GRANIE Z TURECKIM ZESPOŁEM
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała pokonał w pierwszym meczu 1/4 finału Pucharu CEV turecki THY Stambuł 3:1. Bielszczanki w perspektywie całego spotkania podbijały wiele ataków rywalek, po czym wyprowadzały punktowe kontrataki. Ekipa z południa Polski jest o krok od półfinału rozgrywek. Nad Bosforem będzie potrzebować tylko dwóch wygranych setów, by zagrać w następnej fazie. – Byłyśmy gotowe na solidny mecz i ogromną walkę. Wydaje mi się, że nasz blok i obrona świetnie pracowały i przyczyniły się do takiego wyniku. To przełożyło się na wiele błędów drużyny ze Stambułu. Rewanż odbędzie się w tureckiej hali, przed tamtejszą publicznością. Na pewno wygrana w takim stosunku przekłada się na bardzo dużą korzyść dla nas – powiedziała Julita Piasecka, przyjmująca BKS-u BOSTIK ZGO Bielsko-Biała.
Podopieczne Bartłomieja Piekarczyka koncertowo weszły i otworzyły mecz. Już na starcie prowadziły 10:4, a całego seta wygrały do 16. W drugiej odsłonie doszło do zwrotu akcji, ponieważ to 4. siła ostatnich mistrzostw Turcji uciekła już na samym starcie. Mimo pogoni bielszczanek i częstego kontaktu – nie udało się dojść THY. – Być może zszedł z nas pierwszy stres i dlatego drugi set wyglądał tak, a nie inaczej. Mimo to, cieszę się, że porażka nie przełamała nas w żaden sposób. W trzeciego seta weszłyśmy tak samo, jak w pierwszego. Ponownie mogłyśmy walczyć jak równy z równym i przechylić szalę tej partii na swoją korzyść – tłumaczyła 22-latka.
LICZBY ROBIĄCE WRAŻENIE
Piasecka była najlepiej punktującą całego spotkania z THY Stambuł. Zapisała na swoje konto w sumie 21 punktów, z czego wszystkie atakiem. Jej skuteczność w ofensywie wyniosła 51%. – Jestem z siebie zadowolona pod kątem ataku po meczu z THY Stambuł. Cieszę się, że mimo innej hali i tak naprawdę ogromnego zmęczenia związanego z ligą i całą Ligą Mistrzyń, w której wcześniej brałyśmy udział – zagraliśmy dobrze jako zespół i wygrałyśmy. To powód do radości móc przyczynić się do tego w pozytywny sposób – wyjaśniła zdobywczyni Superpucharu Polski.
SWOBODA
Przyjmująca od momentu dołączenia do Bialskiego Klubu Sportowego cechuje się bardzo dobrą dyspozycją. Przez pół sezonu urosła do miana jednej z liderek, o ile nie największej liderki swojej formacji. – Na pewno czuje się bardzo dobrze w BKS-ie. Cieszę się, że trafiłam do tego klubu na ten sezon, otrzymałam zaufanie i szansę do gry. Odczuwam swobodę. Wydaje mi się, że to bardzo duży plus pod kątem psychologicznym
REPREZENTACJA POLSKI
Komentatorzy przymierzają Julitę Piasecką do odegrania w nadchodzącym sezonie reprezentacyjnym jeszcze większej roli. Przyjmująca w narodowych barwach zadebiutowała w 2023 roku, a w ostatnim sięgnęła po brązowy medal Ligi Narodów. Nie otrzymała jednak powołania na igrzyska olimpijskie. W nadchodzącym sezonie kadrowym poza Ligą Narodów głównym punktem będą mistrzostwa świata w Tajlandii. W obecnym sezonie 22-latka notuje średnio w samej TAURON Lidze 43,19% skuteczności w ataku. Zdobyła dotychczas 237 punktów i zajmuje 6. miejsce w rankingu najlepiej punktujących, będąc zarazem motorem napędowym swojej ekipy. – Na razie nie myślę o grze w reprezentacji Polski. Zobaczymy, co zdecyduje trener. Na pewno będzie to dla mnie ogromny zaszczyt – zakończyła Piasecka.
Zobacz również:
Puchar CEV. Narysowany mecz? Zatrważająca realizacja zamierzeń
źródło: siatka.org
