Reprezentacja Polski siatkarzy już od tygodnia trenuje w Zakopanem. Nikola Grbić w rozmowie z serwisem Sport.pl opowiedział m. in. o sytuacjach Maksymiliana Graniecznego, Norberta Hubera i Bartosza Kurka. Zdradził też plany co do ogłoszenia składu na mistrzostwa świata.
Dwóch odesłanych do domu
Polscy siatkarze już od tygodnia trenują w Zakopanem przygotowując się do mistrzostw świata. Nikola Grbić podjął już pierwsze decyzje personalne. Do domu zostali odesłani Bartłomiej Bołądź i Mateusz Poręba. – Chciałem zobaczyć na początku przygotowań w Zakopanem, jak będą się prezentować fizycznie, w jakiej będą formie. Wyglądają dobrze i mam nadzieję, że tak pozostanie, a nawet, że będzie jeszcze lepiej. Drugi powód stojący za tą decyzją dotyczył usprawnienia pracy na treningach. Kiedy masz 18 zawodników i trzech, czterech lub pięciu na danej pozycji, to nie będą oni mieli wystarczającej liczby powtórzeń. Zaatakują raz, a potem będą musieli czekać pięć minut na kolejną próbę. Chciałem mieć więcej czasu na pracę z grupą, co do której uważam, że będzie najmocniejszą drużyną na MŚ – tłumaczy w rozmowie ze sport. pl swoją decyzję szkoleniowiec.
Co z Kurkiem i Huberem?
Do składu po problemach zdrowotnych powrócili Norbert Huber i Bartosz Kurek. – Obaj mają się dobrze pod względem fizycznym, a to jest tu ważne. Jestem pewny, że im więcej czasu będą z nami trenować, tym każdego kolejnego dnia będą się lepiej prezentować. Bo to dobrzy i doświadczeni zawodnicy. Potrzebują jedynie czasu spędzonego na boisku podczas treningów, by wrócić ponownie do najwyższej formy. Moje obawy dotyczyły jedynie fizycznego aspektu, nie siatkarskiego. A że fizycznie mają się dobrze, to normalnie trenują i jestem pewny, że będą w formie na MŚ – cieszy się selekcjoner.
Niepewność Maksymiliana Graniecznego
Sen z powiek Nikoli Grbicowi spędza na pewno sytuacja zdrowotna Maksymiliana Graniecznego. Jego wyjazd na Filipiny nadal jest niepewny. – Wiem o jego podejściu. Kiedy rezonans magnetyczny wykazał, iż ma problem i członkowie sztabu mi to przekazali, to byłem zajęty i nie mogłem od razu zadzwonić do Maksa. Zrobiłem to następnego dnia i powiedział, że czekał z niepokojem na ten telefon, bo myślał, że od razu odeślę go do domu. Wiem więc, jak bardzo chce być z nami, jak bardzo się poprawił od początku przygotowań do sezonu i jak ważne to jest dla niego jako młodego zawodnika. Jako doświadczenie, okazję do rozwoju itd. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by poleciał z nami. Ale nie chcę ryzykować jego zdrowia. Absolutnie. Jeśli jest opcja, że jego stan się pogorszy, to nie chcę ryzykować tym, że potem wypadnie przez to z gry na kilka miesięcy. To nie jest poważna kontuzja, bo trenuje, ale powiedzmy, że jest tu pewne ryzyko i dlatego kontrolujemy sytuację. Nie trenuje w pełnym wymiarze z nami, ale wykonuje te ćwiczenia, które jest w stanie robić. W poniedziałek powinniśmy wiedzieć nieco więcej o stanie jego nogi. Nie będę określał tego procentowo. Nie wiem, jak to ocenić. Kuba Popiwczak jest naszym numerem jeden na libero i daje to nam spokój. Bo wiemy, że mamy zdrowego i dobrze spisującego się zawodnika na tej pozycji. To ważne. Ale podczas treningu wykonujesz różne ruchy i jest małe ryzyko, że kontuzja mogłaby się pogłębić. Tego chciałbym uniknąć w przypadku Maksa. Dowiemy się więcej w tym tygodniu i razem ze sztabem medycznym podejmiemy decyzję – opowiada selekcjoner.
Pozytywną informacją jest natomiast to, że normalnie trenuje już Tomasz Fornal. – Trenuje normalnie. Nie skakał przez kilka dni, ale zaczyna to już robić i grać w szóstkach. Nie bierze jeszcze udziału w pełnym treningu – bez ostatnich 20-30 minut. Ale stopniowo robi coraz więcej i będzie gotowy. Wszyscy inni też mają się dobrze – z ulgą mówi Nikola Grbić.
Kiedy skład?
Oficjalny skład na mistrzostwa świata nie jest jeszcze znany. Selekcjoner zdradził jednak swoje pomysły. – Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to myślę, że do meczu towarzyskiego z Brazylią przed wylotem na Filipiny przystąpimy już w 14-osobowym składzie. Mam nadzieję, że nie będę musiał dokonać decyzji wcześniej z powodu jakiś kłopotów zdrowotnych. Pomysł jest taki, by w tym tygodniu zapadła decyzja co do obsady drugiego libero, a jedyna wątpliwość będzie dotyczyła przyjęcia. Poczekałbym do Memoriału Huberta Jerzego Wagnera, by ją rozstrzygnąć. Taki jest teraz pomysł, ale mogę też zdecydować co do tego wcześniej.