– Mamy pracowitą i doświadczoną grupę. Kilkoro chłopaków ma za sobą zgrupowania i mecze w pierwszej reprezentacji. W klubach również większość z nas odgrywała ważne role. To wszystko powinno zaprocentować i pozwolić nam na realizację celu, którym będzie strefa medalowa – powiedział w rozmowie z naszym serwisem atakujący uniwersjadowej reprezentacji Polski, Remigiusz Kapica.
Zaskoczony powołaniem
Znalazł się pan w składzie uniwersjadowej reprezentacji Polski. Czy duże to było dla pana zaskoczenie? Jak pan przyjął możliwość gry w uniwersjadowej kadrze?
Remigiusz Kapica: Nie ukrywam, że byłem tym faktem trochę zaskoczony, zwłaszcza biorąc pod uwagę miniony sezon, którego nie zaliczyłbym do najlepszych. Co do przyjęcia możliwości gry w kadrze, dla mnie osobiście możliwość reprezentowania swojego kraju to ogromny zaszczyt i przywilej, niezależnie od dyscypliny, rangi turnieju itd. Dlatego, gdy trener Luks zadzwonił do mnie, od razu przyjąłem taką propozycję.
Jak przebiegają przygotowania do turnieju w Berlinie? Na zgrywanie się nie macie zbyt dużo czasu. Uda się poukładać wszystkie klocki biało-czerwonej układanki?
– To prawda. Czasu jest relatywnie mało, ale wykonujemy naprawdę dobrą pracę i z dnia na dzień wszystko wygląda coraz lepiej. Każdy z nas ma świadomość, że należy maksymalnie wykorzystać każdy dzień zgrupowania, aby w Berlinie móc zaprezentować najlepszą formę.
Czesi sprawdzą formę biało-czerwonych
Macie w planach jakieś sparingi przed rywalizacją w uniwersjadzie?
– Z tego, co na ten moment wiemy, to w planach jest sparing z reprezentacją Czech. Być może odbędziemy jeszcze jeden mecz kontrolny, ale to się jeszcze okaże.
W tym roku w uniwersjadzie nie będzie tradycyjnej wioski. To chyba duża strata, bo nie będziecie do końca mogli poczuć magii tego sportowego święta?
– Na pewno trochę będzie szkoda. Rozmawiałem z kilkoma chłopakami, którzy byli na poprzedniej uniwersjadzie w Chinach i mówili, że tam robiła ona duże wrażenie. Jest to na pewno spora część klimatu całej tej imprezy, ale nie jest to sprawa numer jeden. Najważniejsze będą aspekty sportowe i to, w jaki sposób zakończymy turniej.
Myślą o medalu
Z poprzedniej uniwersjady biało-czerwoni wrócili ze srebrnymi medalami. Jakie cele wy sobie stawiacie na zmagania w Berlinie?
– Życzylibyśmy sobie co najmniej powtórzenia wyniku z poprzedniej imprezy. Żeby go osiągnąć, należy przekuć to, co wypracujemy w trakcie zgrupowań i sparingów, na właściwe spotkania już w trakcie uniwersjady. Mamy naprawdę pracowitą i doświadczoną grupę. Kilkoro chłopaków ma za sobą zgrupowania i mecze w pierwszej reprezentacji. W klubach również większość z nas odgrywała ważne role. Moim zdaniem to wszystko powinno zaprocentować i pozwolić nam na realizację celu, którym będzie strefa medalowa.
W fazie grupowej zagracie z Argentyną, Kolumbią i Filipinami. Wiecie coś już o tych przeciwnikach?
– Obecnie jeszcze nie za wiele wiemy o rywalach, natomiast sztab już zbiera informacje na temat naszych przeciwników. Na pewno odpowiednio przygotujemy się do meczów grupowych.
Zobacz również: Polacy celują w medal w Berlinie. Znamy szczegóły przygotowań do uniwersjady