W meczach 10. kolejki I ligi mężczyzn nie zabrakło zaskoczeń. MCKiS Jaworzno wywalczył zwycięstwo w Spale, lecz faworytom wygraną przyniósł dopiero tie-break. Astra Nowa Sól zgodnie z planem pokonała AZS AGH Kraków. Spacerek mają za sobą Czarni Radom, którzy u siebie pokonali Olimpię Sulęcin 3:0.
ŁATWO I PRZYJEMNIE
Początek spotkania należał do drużyny z Sulęcina, która po asie Łukasza Ciupy prowadziła 3:1. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było jednak długo czekać. WKS Czarni Radom szybko dogonili gości (3:3). Zacięta gra i błędy w polu serwisowym nie sprzyjały budowaniu przewagi. Żadna ze stron aż do końca nie była w stanie przejąć inicjatywy (12:12, 18:18). W końcówce po bloku Marka Poloka na prowadzenie wysunęli się radomianie – 23:21. Chwilę później gospodarze mogli cieszyć się z wygranej 25:23, a skutecznym atakiem rezultat domknął Kajetan Tokajuk.
Drugi set to istna siatkarska miazga. Olimpia Sulęcin stanęła w miejscu, z czego doszczętnie skorzystała ekipa gospodarzy wygrywając 25:14. Wizyta Serhiia Jewstratowa w polu serwisowym już na samym początku nakreśliła dalszy bieg wydarzeń (10:1). Nie do zatrzymania w ofensywie był również Kristaps Smits.
Wraz z początkiem trzeciego seta gra drużyny przyjezdnej uległa poprawie, przede wszystkim nie pozwolono radomianom na tak wyraźne odskoczenie z wynikiem, a seria Yevstratova na zagrywce zakończyła się przy stanie 5:2. Pogoń za rywalem się udała, a sulęcinianom szybko udało się doprowadzić do remisu po 8. Po asie Tomasza Kalembki Gospodarze ponownie wysunęli się na prowadzenie – 12:9, a przewaga utrzymała się aż do końca. Ostatecznie górą zespół z Radomia, który po zepsutej zagrywce Grzegorza Turka mógł cieszyć się z wygranej – 25:20.
MVP: Kristaps Smits
WKS Czarni Radom – Olimpia Sulęcin 3:0
(25:23, 25:14, 25:20)
Składy zespołów
Czarni: Polok (8), Kalembka (8), Kluth (7), Smits (14), Tokajuk (7), Yevstratov (5), Filipowicz (libero) oraz Sławiński, Serewis (1), Siemiątkowski (4)
Olimpia: Ciupa (10), Cichosz-Dzyga (5), Leitermeier (6), Kulik (8), Michalak (4), Matula (3), Sas (libero) oraz Szymczak, Turek (2), Czetowicz (2)
ZAPACHNIAŁO SENSACJĄ
Nie od dziś wiadomo, że młodzi adepci siatkówki z SMS PZPZ Spała lubią sprawiać niespodzianki. Blisko było w sobotę, kiedy faworyzowane MCKiS Jaworzno wyszarpało wygraną dopiero w tie-breaku. Goście bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie, prowadząc po bloku Rawiaka na Chrzanowskim 5:2. W kolejnych minutach różnica nie malała, a po asie Jakuba Turskiego było już 10:5. Siatkarze SMS-u starali się nadrobić zaległości, lecz udało im się ruszyć z miejsca dopiero w końcówce – 9:16, 16:22. Po ataku Karola Rawiaka MCKiS Jaworzno mogło cieszyć się z wygranej do 20.
Początek drugiego seta przyniósł wyrównaną walkę punkt za punkt (6:6). Później do głosu doszedł zespół z Jaworzna – 13:10, niemniej blok Tymoteusza Lenika dał gospodarzom punkt kontaktowy. Od tej pory wynik zaczął oscylować wokół remisu. Dopiero mocna końcówka przyniosła młodym siatkarzom ze Spały wygraną 25:21. W trzecim secie gospodarzom nie udało się pójść za ciosem. Sam Jakub Kiedos to za mało, a wejście świetnie dysponowanego Marcela Kicińskiego była przydatna, lecz w końcówce zwyciężyło doświadczenie przyjezdnych – 28:26.
W czwartym secie powróciły demony Jaworzna z drugiej części pojedynku. Do Kiedosa i Kicińskiego dołączył Oskar Trawka, a po stronie gości niemal całkowicie siadła ofensywa. Jednostronna odsłona spotkania padła łupem gospodarzy 25:17. Do niepozornych należał piąty set, w który lepiej weszła podrażniona ekipa gości (3:6, 5:10). Uczniowie SMS-u jednak ruszyli w pogoń. Ostatecznie niemal w pojedynkę zwycięstwo na konto MCKiS Jaworzno wywalczył Mateusz Pietras – 15:13.
MVP: Karol Rawiak
PZPS SMS Spała – MCKiS Jaworzno 2:3
(20:25, 25:21, 26:28, 25:17, 13:15)
Składy zespołów
SMS: Chrzanowski (7), Kiedos (19), Olejniczak (1), Kukie (8), Trawka (17), Lenik (12), Schadach (libero) oraz Kotela (libero), Nowik (2), Drąg (2), Kiciński (14)
MCKiS: Borończyk (13), Rawiak (16), Szczechowicz (1), Puczkowski (11), Pietras (16), Turski (9), Kędzierski (libero) oraz Strzeżek (7), Żeliński (1), Wojtaszkiewicz, Czerny
PUNKTY NIE DLA AKADEMIKÓW
Początek spotkania w Nowej Soli należał do gości z Krakowa, którzy od pierwszych minutach starali się narzucić własne tempo gry (4:1, 5:2). Przewaga szybko została jednak zredukowana – 9:9. W kolejnych minutach akademicy dalej znajdowali się na prowadzeniu, lecz siatkarzom Astry ponownie udało się doprowadzić do remisu (po 16). O losach seta zdecydowała dopiero przedłużająca się gra na przewagi, którą zakończyły dwie udane akcje na konto Piotra Śliwki – 30:28.
Drugi set rozpoczął się od wyrównanej gry obu zespołów, lecz przy zagrywce Bartłomieja Potrykusa przyjezdnym udało się odskoczyć (6:3). Później jednak drużynę gospodarzy ku górze podciągnął Tytus Nowik. Atakujący mógł liczyć na pomoc Śliwki i Kaciczaka, a całość zakończyła się przekonującą wygraną Astry 25:21.
Trzecia część na niemal całym dystansie należała do wyjątkowo zaciętych i wyrównanych (3:2, 8:9, 16:16, 21:22). Po stronie przyjezdnych z Krakowa znakomicie zaprezentował się Jakub Kaliszuk, jednak na nic się to zdało w obliczu wygranej zespołu gospodarzy 25:22. Czwarty, a zarazem najbardziej jednostronny set przypieczętował wygraną Astry Nowa Sól – 25:17.
MVP: Oskar Laskowski
Astra Nowa Sól – AZS AGH Kraków 3:1
(30:28, 25:21, 22:25, 25:17)
Składy zespołów
Astra: Becker (1), Nowik (20), Śliwka (18), Drzazga (5), Kaciczak (12), Laskowski (12), Foltynowicz (libero), Wągiel (libero) oraz Woźniak (1), Gawrzydek (2), Rybak (2)
AGH: Wnuk (4), Kraut (8), Putkowski (11), Bakaj (2), Potrykus (17), Oziabło (4), Dereń (libero) oraz Kaliszuk (16), Smętek, Urbańczyk (2)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna