MKS Będzin nie pozostawił złudzeń BKS-owi Viśle Proline Bydgoszcz w drugim półfinałowym meczu TAURON 1.Ligi. Będzinianie pewnie wygrali 3:0 i tym samym jako pierwsi zameldowali się w finale rozgrywek. MVP meczu wybrano Grzegorza Pająka. Rozgrywający będzinianin zdobył 7 punktów.
SIÓDMY BIEG MKS-U W KOŃCÓWCE
Visła do spotkania przystąpiła z Michałem Masnym w roli rozgrywającego. Pojedynek zainicjowała gra punkt za punkt. Będzinianie od startu stawiali na szczelny blok. Wysunęli się na dwupunktowe prowadzenie za sprawą trzeciego punktowego bloku i zatrzymania zarazem Łukasza Szarka (6:4). Ten jednak był najjaśniejszym punktem Visły. Po jego ataku oraz Tomasza Polczyka był remis po 6. Drużyny nieustannie grały punkt za punkt aż do stanu po 17. Dopiero wejście Grzegorza Pająka do pola serwisowego znacznie zmieniło obraz gry. Rozgrywający MKS-u na dobre zadomowił się przy zagrywce, a jego koledzy punktowali blokiem, zatrzymując kolejno: Polczyka, Szarka i Antoniego Kwasigrocha. Sam Pająk ustrzelił w międzyczasie dwa asy, przyjezdni mieli już zwycięstwo niemalże w kieszeni (23:18). Blokiem na Brandonie Koppersie odpłacił się jeszcze Damian Radziwon, ale dotknięcie siatki przez bydgoszczan zamknęło inauguracyjną odsłonę (25:20).
KONCERTOWA GRA
Od prowadzenia 3:0 po bloku na Kwasigorchu, jego autowym ataku oraz kontrze Koppersa zaczęli drugą część będzinianie. Ci wyraźnie szli za ciosem, dokładając jeszcze blok na Szarku. Przyjezdni stawiali na grę przez środek, po kontrze Łukasza Swodczyka mieli pięć punktów do przodu (7:2). Obydwie drużyny psuły dużo zagrywek. Po stronie gospodarzy brakowało skuteczności w ataku i kończenia pierwszych akcji. W kontratakach punktowali będzinianie, a po ataku Pająka prowadzili ośmioma punktami (15:7). Szalał na siatce blokiem Łukasz Swodczyk. Po zatrzymaniu Pawła Cieślika i Kwasigrocha, a także jego autowym ataku MKS wygrywał 18:7. Zespół z Zagłębia Dąbrowskiego w najlepsze kontrolował przebieg seta, wygrywając go po zepsutym serwisie Damiana Czetowicza (25:14).
BĘDZINIANIE PODALI RĘKĘ
Tak samo, jak w drugiej partii, tak i w trzeciej MKS wygrywał 3:0. Dobrze w ofensywie spisywał się Czetowicz, który dał swojej drużynie kontakt, ale inicjatywą wykazywali się goście. Bydgoszczanie nie stworzyli sobie szansy na dojście rywala za sprawą nagminnie psutych zagrywek. Obydwie ekipy prezentowały dość dobre przyjęcie. Kiedy w ataku pomylił się Polczyk, a zatrzymany został Krzysztof Rykała, podopieczni trenera Serafina wygrywali 13:9. Z problemami w przyjęciu mierzyli się gospodarze, asa ustrzelił Koppers. Po błędzie bydgoszczan i ataku Pająka będzinianie prowadzili 18:13 i wielkimi krokami zbliżali się ku końcowi. Błędy własne gości zaprosiły Visłę do gry, serwisem popracował Kwasigroch (18:16). Ekipa z województwa kujawsko-pomorskiego doszła rywala. Najpierw zatrzymany został Rećko, a nieco później asem do remisu doprowadził Rykała. Tym razem to będzinianie mieli kłopoty z przyjęciem. Gospodarze ponownie nie stworzyli sobie okazji za sprawą zepsutych zagrywek – aż trzy od stanu 22:22. Losy tej partii rozwiązały się w grze na przewagi. MKS zawitał do wielkiego finału I ligi po zatrzymaniu Czetowicza (26:24).
MVP: Grzegorz Pająk
BKS Visła Proline Bydgoszcz – MKS Będzin 0:3
(20:25, 14:25, 24:26)
Składy zespołów:
Visła: Polczyk (10), Radziwon (1), Cieślik (3), Szarek (4), Kwasigroch (5), Masny, Dzierżyński (libero) oraz Czetowicz (6), Gutkowski, Narkowicz, Rykała (7), Malinowski (libero)
MKS: Depowski (4), Siwicki (7), Rećko (12), Pająk (7), Swodczyk (12), Koppers (9), Olenderek (libero), Olszewski, Kaliszuk, Pietruczuk, Krawiecki, Popiela (1)
Zobacz również:
Wyniki play-off I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna