Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > I liga mężczyzn: ChKS Chełm dalej niezwyciężony, choć świdniczanie mieli swoje szanse

I liga mężczyzn: ChKS Chełm dalej niezwyciężony, choć świdniczanie mieli swoje szanse

fot. Artur Lawrenc

Pierwszym meczem 23. kolejki I ligi mężczyzn było starcie PZL LEONARDO Avii Świdnik z liderami tabeli z Chełma. Mimo ambitnej walki po stronie gospodarzy, po czterech setach lepsi okazali się zawodnicy ChKS-u Chełm. Są jedyną niepokonaną drużyną w lidze. Mają aż 20 punktów przewagi nad drugim KPS-em Siedlce. Avia tym samym zaliczyła 5. porażkę z rzędu.

 

ASY W KOŃCÓWCE DAŁY PRZEWAGĘ

Liderzy tabeli lepiej rozpoczęli to spotkanie. Po ataku Tomasza Piotrowskiego było 4:1. Świdniczanie nie dawali za wygraną i szybko chcieli odrobić straty. Udało im się to między innymi dzięki dobrej grze Mateusza Łysikowskiego i Macieja Ptaszyńskiego (6:6). Mini serię na zagrywce zaliczył Łukasz Swodczyk, co pozwoliło przyjezdnym ponownie odskoczyć na 4 punkty (11:7). Przez dłuższy czas utrzymywali oni to prowadzenie (14:10). W połowie pierwszej partii gospodarze zagrali kapitalnie blokiem. Skutecznymi czapami popisali się Łysikowski i Obermeler.

To pozwoliło im w dużej części zniwelować straty (15:16). Chełmianie nie pozwolili przeciwnikom na złapanie swojego rytmu. Swoje akcje skończyli Piotrowski i Jędrzej Goss, a przewaga ponownie wzrosła do 3 punktów (19:16). Trener gospodarzy zdecydował się na zmiany, które wprowadziły trochę dobrej energii na boisko. Po bloku Konrada Machowicza na Pawle Rusinie zrobiło się 19:20. Końcówka tej odsłony należała już jednak do gości. Dwa asy serwisowe posłał Rusin, a ostatnią akcję zakończył skutecznym uderzeniem Mariusz Marcyniak (25:19).

 

KONTROLA OD SAMEGO POCZĄTKU

Drugiego seta lepiej otworzyli gospodarze. Po asie serwisowym Marcina Ociepskiego i skutecznym ataku z wykorzystaniem bloku przez Ptaszyńskiego, świdniczanie prowadzili 5:1. Kontrolowali wynik i grali bardzo skutecznie. Kolejny raz punktował Łysikowski. Dzięki jego silnemu uderzeniu przewaga klubu ze Świdnika wzrosła do 6 punktów (12:6). Swojego rytmu kompletnie nie byli w stanie odnaleźć przyjezdni. Popełniali sporo błędów własnych. Nie najlepiej rozgrywał Jay Blankenau, jego zagrania były odczytywane przez rywali (14:9). Zawodnikom z Chełma udało się odrobić kilka punktów. Jakub Ziobrowski zatrzymał atak Łysikowskiego (17:19). Poprawa gry nie trwała jednak długo. Dwóch akcji nie skończył tym razem atakujący z Chełma i znów gospodarze odskoczyli na 4 punkty do przodu (21:17). Przyjezdni w końcówce wzmocnili zagrywkę, prawie doprowadzając do remisu. Jednak ostatni atak należał do Łysikowskiego. To on zakończył tę odsłonę (25:23).

LEPSZA KOŃCÓWKI GOŚCI

Początek trzeciej odsłony to wyrównana gra obu drużyn. Po skutecznym zbiciu Piotrowskiego było 3:3. Długo akcje toczyły się punkt za punkt (8:8). Pierwsi na dwupunktowe prowadzenie wyszli chełmianie po asie serwisowym Pawła Rusina (11:9). Sytuacja bardzo szybko uległa zmianie i już chwilę później przewagę wypracowali gospodarze po punktowym bloku Ociepskiego (13:11). Ponownie gra się wyrównała. Po kolejnym uderzeniu Ociepskiego na tablicy wyników pojawił się remis po 14. W końcu swój rytm odnaleźli przyjezdni. Zaczęli bardzo dobrze grać na siatce. Zablokowali atak Ptaszyńskiego i wyszli aż na czteropunktową przewagę (20:16). Gospodarze utknęli w jednym ustawieniu. Przestał punktować Łysikowski (16:22). Trener świdniczan zdecydował się na zmiany, ale było już za późno, by ratować wynik. Mimo dobrego przyjęcia, kompletnie zniknęła skuteczność ataku. W samej końcówce kilka świetnych serwisów posłał Rafał Obermeler (20:24). Ostatnią akcję skończył jednak Jędrzej Goss (25:20).

BLOK I OBRONA ZAWAŻYŁY

Przyjezdni czuli się coraz pewniej. Dobrze otworzyli kolejnego seta. Blaukenau w końcu zaczął regularnie wykorzystywać środkowych. Po skutecznym zbiciu z krótkiej przez Łukasza Swodczyka było 6:4 dla gości. Przez dłuższy czas utrzymywali oni dwupunktowe prowadzenie (9:7). Kilka błędów własnych i chwilowa utrata skuteczności, pozwoliła gospodarzom doprowadzić do wyrównania (11:11). Ta utrata koncentracji nie trwała jednak długo. Świetną czapą popisał się Rusin, który zatrzymał Łysikowskiego (14:12). Chełmianie szli za ciosem. Zagrali kapitalnie w obronie. Udało im się dzięki temu wyprowadzić skuteczne kontry, co pozwoliło im odskoczyć na 4 punkty (17:13). Przyjezdni grali też coraz pewniej na zagrywce. Po kolejnym ataku Swodczyka było już 21:15. Świdniczanie wyraźnie stracili wiarę, że mogą jeszcze coś zmienić. Oddawali darmowe piłki w ataku. Po fatalnej wystawie Krzysztofa Pigłowskiego, pierwszą piłkę meczową mieli goście. Spotkanie zakończyło się popsutą zagrywką Łysikowskiego (25:18).

 

MVP: Paweł Rusin

PZL LEONARDO Avia Świdnik – ChKS Chełm 1:3
(19:25, 25:23, 20:25, 18:25)

Składy zespołów:

Avia Świdnik: Piwowarczyk (1), Łysikowski (22), Pigłowski (1) Ociepski (11), Obermeler (9), Ptaszyński (8), Kuś (libero) oraz Machowicz (2), Krawczyk (2)

ChKS Chełm: Marcyniak (9), Rusin (15), Blankenau (4), Piotrowski (12), Swodczyk (11), Goss (17) Fijałek (libero) oraz Gonciarz, Ziobrowski (2)

Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2025-02-13

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2025 Strefa Siatkówki All rights reserved