Holenderki po znakomitym występie przeciwko Serbkom, dzisiaj musiały uznać wyższość Amerykanek. Rozpędzone mistrzynie olimpijskie są nie do zatrzymania, zaś Karch Kiraly na dobre zaczął ogrywać wyjściowy skład. Podopieczne Felixa Koslowskiego były bezradne wobec tak grających Amerykanek, którym wychodziło niemal wszystko. Mecz zakończył się szybkim zwycięstwem reprezentantek USA, które nie pozwoliły odebrać sobie ani jednego seta.
KTO zagrywa ten wygrywa
Po wczorajszym zwycięstwie, Holenderki nie poszły za ciosem, na ich drodze stanęły rewelacyjnie grające Amerykanki. Podopieczne Karcha Kiraly’ego bardzo mocno otworzyły spotkanie. Amerykanki już w pierwszych akcjach uciekły rywalkom, wywierając na nich presję zagrywką. Dodatkowym atutem była także skuteczność w ataku (10:5). Holenderki zdołały doprowadzić do remisu przy stanie po 14, lecz chwilę później stanęły, przegrywając 21:25. Tak jak wczoraj, w holenderskim zespole liderowały trzy zawodniczki, świadczące o jakości gry drużyny – Knollema, Dambrink oraz Marring. Wśród Amerykanek świetnie w mecz weszła Andrea Drews oraz Robinson Cook.
Sytuacja z pierwszego seta wydarzyła się ponownie, Holenderkom bardzo szybko przeciwniczki uciekły z wynikiem (7:3, 13:9, 21:16). W żadnym momencie gry Europejki nie były w stanie zrównać się z reprezentantkami Stanów Zjednoczonych. Niewiele pomogły także zmiany wprowadzone przez trenera Felixa Koslowskiego. Szkoleniowiec miał coraz większy problem z jakością gry, gdyż poza Anne Buijs, zmienniczki niewiele potrafiły dać od siebie. Rozpędzone Amerykanki natomiast nie zatrzymywały się, wygrywając 25:20. Znakomity fragment gry miała Dana Rattke, która zdobyła aż 7 punktów i pojedynkowała się, z równie aktywną, Indy Baijens.
Trzeci set także w większości toczył się pod dyktando Amerykanek, które bombardowały zagrywką oponentki. Atutem Holenderek był natomiast blok, lecz brakowało przede wszystkim skutecznej gry na kontrze. Reprezentantki Stanów Zjednoczonych prowadziły kolejno (14:9, 18:13, 22:20) zwyciężając ostatecznie 25:22. Bardzo dobrą zmianę dała Celeste Plak, do ostatnich chwil w imieniu Holenderek walczyła również Nova Marring. Wśród Amerykanek nie do zatrzymania były rewelacyjne środkowe – Rettke oraz Ogbogu, które obok Drews i Cook, przekroczyły barierę 10 punktów.
Holandia – USA 0:23
(21:25, 20:25, 20:25)
Składy zespołów
Holandia: Knollema (4), Bongaerts, Baijens (9), Timmerman, Dambrink (8), Marring (12), Reesink (libero), Knip (libero), Plak (7), Lohuis (1), Van Aalen, Buijs (6)
USA: Carlini (3), Drews (13), Rettke (13), Plummer (5), Cook (13), Ogbogu (12), Wong-Orantes (libero), A. Skinner, Larson
Zobacz więcej:
Wyniki i tabela siatkarskiej Ligi Narodów kobiet
źródło: inf. własna