Strona główna » Liga Mistrzów: Zimny prysznic w Ankarze. Projekt Warszawa dalej od Final Four

Liga Mistrzów: Zimny prysznic w Ankarze. Projekt Warszawa dalej od Final Four

inf. własna

Pressfocus
fot. PressFocus

PGE Projekt Warszawa od porażki zaczął ćwierćfinałową rywalizację w Lidze Mistrzów. W Ankarze podopieczni Piotra Grabana po słabym meczu przegrali 1:3. Szans na doprowadzenie do złotego seta będą musieli szukać u siebie.


Mocne otwarcie Halkbanku

Do ćwierćfinału Ligi Mistrzów PGE Projekt Warszawa awansował bezpośrednio z grupy, a Halkbank Ankara musiał przebijać się przez play-off, w których pokonał Allianz Mediolan. Pierwsze minuty turecko-polskiego starcia stały pod znakiem walki cios za cios. Dopiero czapa na Kevinie Tillie i as serwisowy Dicka Kooy’a spowodowały, że do głosu doszli gospodarze (13:9). Problemy na środku miał Jakub Kochanowski, a Halkbank poczynał sobie coraz pewniej (16:10). Projekt część strat odrobił blokiem, ale dobra gra Kooy’a dała oddech tureckiej drużynie w końcówce premierowej odsłony (22:18). Swoje trzy grosze na siatce dołożyli jeszcze Marek Sotola i Yoandy Leal, a ta część meczu padła łupem Halkbanku (25:20).

Projekt z udaną odpowiedzią

W drugiego seta lepiej weszli goście, którzy po kontrze Bartłomieja Bołądzia wysforowali się na prowadzenie 5:3, ale przeciwnicy szybko wrócili do gry. Zaczęli jednak popełniać błędy, oddając inicjatywę podopiecznym Piotra Grabana (12:9). Raz po raz mylili się na zagrywce i w ataku, co ułatwiało zadanie Projektowi. Asa serwisowego dołożył Kochanowski, a po kontrze Tobiasa Branda zbliżał się do wyrównania stanu meczu (20:14). Mimo że Sotola próbował jeszcze poderwać ekipę z Ankary do walki, to przewaga polskiej drużyny była na tyle duża, że dowiozła ona prowadzenie do końca. Po błędzie Micaha Ma’a triumfowała 25:22.   

Dominacja Halkbanku

Po błędzie Sotoli Projekt zaczął trzecią odsłonę od prowadzenia 5:2, lecz przy serwisie Kooy’a Halkbank wrócił do gry. W grze warszawian mnożyły się błędy, a po akcjach Leala gospodarze błyskawicznie budowali sobie przewagę (11:6). Dołożyli szczelny blok, a po błędzie Tillie w przyjęciu stało się jasne, że goście nie będą mieli nic do powiedzenia w tej części spotkania (18:10). Nie pomogły im pojedyncze udane zbicia Artura Szalpuka, bo Kooy na spółkę z Sotolą prowadził gospodarzy do zwycięstwa. Ostatecznie nierówną walkę w tym secie zakończyło zbicie Leala (25:15).     

Projekt bez argumentów

Leal dał tureckiemu zespołowi sygnał do ataku również na początku czwartego seta (4:1). Asy serwisowe jego i Sercana Bidaka sprawiły, że Projekt szybko zepchnięty został do defensywy (8:3). Po akcjach Jurija Semeniuka i Bołądzia odrobił część strat, ale wciąż był w trudnej sytuacji (13:10). Nie radził sobie z zagrywkami Leala i z atakami Sotoli, a Halkbank zbliżał się do wygranej (19:12). Pojedyncze udane akcje Linusa Webera już nic nie zmieniły, a Sotola przypieczętował zwycięstwo gospodarzy. Warszawska drużyna będzie musiała więc w rewanżu próbować doprowadzić do złotego seta.        

MVP: Yoandy Leal

Halkbank Ankara – Projekt Warszawa 3:1
(25:20, 22:25, 25:15, 25:18)

Składy zespołów:
Halkbank: Bidak (11), Leal (23), Uzunkol (2), Kooy (15), Ma’a (5), Sotola (15), Doe (libero) oraz Cicegoglu, Ivgen (libero)
Projekt: Kochanowski (7), Firlej, Tillie (9), Bołądź (14), Wrona (8), Szalpuk (2), Wojtaszek (libero) oraz Brand (4), Semeniuk (2), Weber (5), Kozłowski

Zobacz również:
Wyniki meczów ćwierćfinałowych w Lidze Mistrzów

PlusLiga