W piątek rozpoczął się Międzypaństwowy Turniej o Puchar Prezydenta Koszalina. W pierwszym meczu zmierzyły się ze sobą reprezentacje – Francji i Szwecji. Więcej konsekwencji i skutecznej gry pokazały trójkolorowe, które triumfowały w tym spotkaniu 3:0. Z bardzo dobrej strony pokazała się Imane Ndiaye, która była liderką swojej drużyny. Z kolei w reprezentacji Szwecji na boisku nie pojawiła się gwiazda tego zespołu – Isabelle Haak. Popołudniu Polki zagrają swój pierwszy pojedynek z reprezentacją Bułgarii.
Gra błędów, górą Francja
Mecz lepiej otworzyły Szwedki, po błędzie w ataku Imane Ndiaye było 4:1. Wynik szybko się wyrównał, ze środka skutecznie uderzyła Fatoumata Fanguedou (6:6). Reprezentantki Szwecji zaczęły popełniać jednak proste błędy, co dało prowadzenie ich przeciwniczkom. Przy stanie 10:7 dla Francji, trener Lorenzo Miceli poprosił o czas dla swojej drużyny. Niestety nie poprawiła się jakość gry jego zespołu. Po stronie szwedzkiej było dużo niedokładności przy wystawach piłek. Z kolei w ekipie Francji bardzo dobrze w ataku radziła sobie z kolei Amelie Rotar (16:11). Francuzki cały czas utrzymywały sześciopunktową przewagę (18:12). W grze Szwedek pojawiało się co raz więcej błędów. Po uderzeniu Julii Nilsson z obiegnięcia w pół siatki, prowadzenie Francji jeszcze wzrosło (20:12). Oba zespoły często myliły się na zagrywce. Po złym ataku Anny Haak, podopieczne trenera Hernandeza Gonzaleza miały pierwszą piłkę meczową. Set zakończył się serwisem w aut Hindgren (25:17).
Serie punktowe zaważyły
Po raz kolejny dobrze seta rozpoczęły reprezentantki Szwecji, po skutecznym bloku na początku prowadziły już 3:0. Tak samo jak w pierwszej partii, Francuzki szybko wyrównały wynik, dzięki asowi serwisowemu Fatoumaty Fanguedou (4:4). Przez dłuższy moment gra toczyła się punkt za punkt (7:7). Podopieczne trenera Hernandeza Gonzaleza utrudniały grę na zagrywce, co przynosiło pozytywne efekty. Pierwsze na trzypunktowe prowadzenie wyszły właśnie trójkolorowe po skutecznym zbiciu na kontrze przez Ndiaye (14:11). Szwedki wzmocniły serwis, grały też lepiej w obronie, co pozwoliło im doprowadzić do remisu po 14. Francuzki szybko wróciły jednak do trzypunktowej przewagi, ponieważ ponownie pojawiły się błędy po stronie ich przeciwniczek (18:15). Reprezentacja Szwecji w tym secie starała się pilnować wyniku. Po wygranej przepychance na siatce przez Gun Hindgren, ponownie doprowadziły do wyrównania (19:19). Obie drużyny punktowały na zmianę seriami, co ponownie dało kolejne prowadzenie Francji (22:19). Tym razem trójkolorowe nie dały się już dogonić. Ndiaye zapewniła swojej ekipie pierwszą piłkę setową, a seta skuteczną kiwką z środka zakończyła Fanguedou (25:20).
Udana pogoń, ale koniec bez happy endu
Tym razem świetny start zaliczyły Francuzki, które bardzo dobrze radziły sobie w ataku (5:1). Problemy z przyjęciem miały z kolei ich rywalki. Od razu na początku seta trener Michieli poprosił o czas dla swojej drużyny, by uspokoić swój zespół. Szwedki były jednak bezradne, nic im nie wychodziło. Po kolejnym punktowym bloku i asie serwisowym Fanguedou, trójkolorowe prowadziły już 7 punktami (9:2). Zawodniczki z Półwyspu Skandynawskiego w końcu uspokoiły swoją grę. Cecila Malm zablokowała będącą dziś w świetnej dyspozycji Ndiaye (6:12). Szwedki kontynuowały odrabianie strat. Z dobrej strony pokazała się zmienniczka – Maya Tabron. Po jej uderzeniu z lewego skrzydła zrobiło się tylko 14:11 dla Francuzek. Po stronie Francji pojawiało się co raz więcej błędów własnych, szczególnie w przyjęciu, jednak wciąż utrzymywały niedużą przewagę punktową (17:14). Szwedki co raz bardziej naciskały swoje przeciwniczki, grały twardo na zagrywce. W końcu doszły je na jeden punkt (19:18). Ambitna gra im się opłaciła, po asie serwisowym Tabron doprowadziły do remisu 22:22. W końcówce meczu więcej zimnej krwi zachowały jednak trójkolorowe, błąd reprezentacji Szwecji zakończył to spotkanie (27:25).
Francja – Szwecja 3:0
(25:17, 25:20, 27:25)
Wyjściowe składy zespołów:
Francja: Ndiaye, Fanguedou, Sylves, Respaut, Rotar, Haewegene, Biemel (libero)
Szwecja: Hindgren, Gustafsson, Hellvig, A. Haak, Nilsson, Linberg, Brink (libero)
Zobacz również:
Wyniki turnieju towarzyskiego w Koszalinie