W trzeciej kolejce Tauron Ligi siatkarki #VolleyWrocław walczyły u siebie o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, jednak plany pokrzyżowały im siatkarki z Bielska-Białej, które wygrały to spotkanie w tie-breaku. – Zespół z Bielska zaczął piątą partię od bardzo dobrych serwisów, a dla odmiany my kompletnie przestałyśmy grać – oceniła Regiane Bidias.
Kapitan #VolleyWrocław dwoiła się i troiła, w całym meczu wywalczyła dla swojego zespołu 24 punkty, notując 49% w ataku oraz 50% pozytywnego przyjęcia. Mimo to jej zespół przegrał i tym samym w dotychczasowych spotkaniach nie odniósł jeszcze ani jednego zwycięstwa.
– Mimo że w poprzednich setach prezentowałyśmy się raczej dobrze, to nie przygotowałyśmy się odpowiednio na tie-breaka w głowach. Potrafimy grać bardzo dobrą siatkówkę, ale z jakiegoś powodu zatrzymałyśmy się w ostatniej partii – przyznała Regiane Bidias. – Teraz wraz ze sztabem będziemy szukać sposobów na to, żeby do piątych partii podchodzić w przyszłości z lepszym, bardziej bojowym nastawieniem.
Kolejne spotkanie wrocławskie siatkarki rozegrają 18 listopada. Drużyna prowadzona przez trenera Michala Maska pojedzie do Radomia, aby stoczyć bój z tamtejszą Moya Radomka Lotnisko Warszawa-Radom.
źródło: inf. własna, volleywroclaw.pl