Meczem finałowym Ligi Mistrzów Jastrzębski Węgiel zakończy sezon klubowy 2023/2024. W walce o triumf w najważniejszych europejskich pucharach rywalem mistrzów Polski będzie Itas Trentino. – spodziewamy się ciężkiego pojedynku, Trentino ma za sobą nieudany sezon ligowy, więc będzie chciało się przełamać. Włosi będą chcieli wrócić do swojej najlepszej siatkówki i zmyć pozostawioną plamę – powiedział Rafał Szymura.
WRÓCILI DO PRACY
Z lekkim opóźnieniem Jastrzębski Węgiel w nocy z czwartku na piątek dotarł do Antalyi. – Z tego, co pamiętam o trzeciej dojechaliśmy do hotelu. Szybka kolacja, kąpiel i poszliśmy spać. Wstaliśmy o 11, jesteśmy więc wyspani, zwarci i gotowi. Przed nami trening, więc wracamy do roboty – zapowiedział Rafał Szymura.
Jastrzębianie nie mieli zbyt wiele czasu, aby świętować zdobyte w niedzielę mistrzostwo Polski. – Trochę świętowania było, głowa musiała odpocząć po ciężkim sezonie ligowym. Był dla nas trudny zarówno mentalnie, jak i fizycznie – przyznał przyjmujący. – Mieliśmy dwa luźniejsze dni, był delikatny grill. Mogliśmy w spokoju pogadać, pośmiać się i odpocząć. Już rzuciliśmy się w wir pracy, chociaż trener nie wprowadził nas do tego drastycznie – zdradził Szymura.
Dwa dni najwyraźniej wystarczyły, aby mistrzowie Polski z zapałem rozpoczęli przygotowania do kolejnego finału. – Na treningach ostatnie dwa dni wyglądały dobrze. Każdy z zawodników wie, jaki mamy cel do zrealizowania. Każdy chce wygrać i wpisać sobie to do CV – potwierdził przyjmujący.
ZRANIONY RYWAL
W finale podopieczni Marcelo Mendeza zagrają z Itasem Trentino, który dość zaskakująco ligowe rozgrywki zakończył bez medalu. – Na pewno spodziewamy się ciężkiego pojedynku. Itas Trentino ma za sobą nieudany sezon ligowy, więc będzie chciało się przełamać. Włosi będą chcieli wrócić do swojej najlepszej siatkówki i zmyć plamę – potwierdził Szymura.
Nie spodziewa się on, że rywala tanio sprzedadzą skórę. – Szykujemy się na ciężkie spotkanie, ale my jesteśmy w dobrej dyspozycji. Pokazał to ostatni mecz mistrzostw Polski. Było ciężko, ale takie mecze, nawet jeśli coś boli, gra się na luzie, ale i w skupieniu. Bez myślenia o tym czy boli, czy nie. Jesteśmy gotowi, żeby ten puchar przywieźć do Jastrzębia-Zdroju – zapowiedział Rafał Szymura.
Wielki finał Ligi Mistrzów w niedzielę, 5 maja o godz. 16 polskiego czasu.
Reportaż z Antalyi
źródło: inf. własna