Wielkimi krokami nadciąga nowy sezon PlusLigi. Pierwsza seria gier rodzimej elity rozpocznie się 13 września. Wszystkie zespoły trenują już w komplecie. Zawodnicy, którzy do samego końca rywalizowali na igrzyskach olimpijskich, dołączyli do przygotowawczych obozów swoich ekip. Rafał Szymura w rozmowie z dziennikarzami, której częścią był również Polsat Sport opowiedział o kulisach dołączenia do Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
FAJNY POWRÓT, KTÓRY SIĘ ZIŚCIŁ
Rafał Szymura był częścią Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w sezonach 2017/2018 i 2018/2019. Przyjmujący następnie trafił na rok do GKS-u Katowice, by w kolejnych czterech latach stanowić o sile Jastrzębskiego Węgla, z którym osiągnął najwięcej w swojej dotychczasowej karierze. Po dwóch mistrzostwach Polski oraz dwóch wicemistrzostwach Ligi Mistrzów z rzędu nastał czas na powrót do klubu z Opolszczyzny. Jak tłumaczy 29-latek urodzony w Rybniku, mimo że obydwa kluby nie są od siebie daleko usytuowane, sama decyzja wymagała szerszych przemyśleń.
– Pomyślałem, że wiem, jak jest w Kędzierzynie-Koźlu. W ZAKSIE byłem przez dwa sezony i miło byłoby wrócić. Może tydzień, dwa trwał proces podjęcia decyzji. Nie jestem najmłodszy, mam żonę, dziecko. Zmiana klubu wiązała się z przeprowadzką, może niezbyt daleką, ale jednak. Dlatego musiałem wszystko skonsultować z rodziną. Po 14 dniach miałem podpisany kontrakt – powiedział w rozmowie z dziennikarzami i Polsatem Sport Rafał Szymura, przyjmujący Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, który w ostatnim sezonie dotarł do finału Ligi Mistrzów, pucharu i Superpucharu Polski, a także sięgnął po mistrzostwo Polski.
SKŁADOWA MIESZANKA
W ZAKSIE doszło do wietrzenia szatni sporych kalibrów. W klubie ostało się jedynie sześciu zawodników, podczas gdy jedenastu opuściło jego szeregi. Finalnie nowymi twarzami trzykrotnego triumfatora Ligi Mistrzów stało się ośmiu graczy. Powrót Szymury to nie stanowi jedynego, wszak ponownie w Hali Azoty obserwować będziemy Bartosza Kurka. Pieczę nad zespołem sprawować będzie natomiast trener Andrea Giani, który w ciągu ostatnich czterech lat dwukrotnie sięgnął po olimpijskie złoto. Wszystkie transfery kędzierzyńskiej drużyny dostępne tutaj.
– Mamy w składzie zawodników, którzy na parkiecie robią bardzo dużą różnicę na korzyść. Jest Bartosz Kurek, Marcin Janusz. Ta mieszanka doświadczenia z młodością może być skuteczna – zauważył Szymura.
Zobacz również:
Bartosz Kurek: Cieszę się, że wracam, kiedy klub jest na szczycie
źródło: polsatsport.pl