Niewiele ponad godzinę trwał pojedynek Jastrzębskiego Węgla z Arcadą Galati w ramach kwalifikacji do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Polski zespół nie pozostawił żadnych złudzeń rumuńskim rywalom i triumfował 3:0. – Nie spodziewaliśmy się, że będzie łatwo w tym spotkaniu, nasza postawa zadecydowała, że wszystko szybko się potoczyło. Bardzo dobrze zagrywaliśmy i równie skutecznie czytaliśmy grę rywali – skomentował Rafał Szymura.
Przygód Jastrzębskiego Węgla w tegorocznych kwalifikacjach do Ligi Mistrzów nie brakowało. Miał się odbyć turniej w Jastrzębiu-Zdroju, ale został odwołany.
We wtorek miały się zacząć zmagania w Rumunii, jednak ostatecznie przez wykrycie przypadków koronawirusa w ekipie Fino Kaposvar, Węgrzy musieli wycofać się z rozgrywek. Jastrzębianie w Gałaczu zameldowali się w poniedziałek, liczyli, że w obliczu wycofania Węgrów może uda się przyspieszyć rywalizację, jednak nie było to możliwe, bo… na komplet wyników czekali Rumunii.
Ostatecznie ekipa Luke’a Reynoldsa potrzebowała tylko trzech setów, by zapewnić sobie awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. – Nie spodziewaliśmy się, że będzie tak łatwo, ale cieszymy się, że tak się skończyło, bo to była długa wycieczka – byliśmy sześć dni w podróży, żeby zagrać niewiele ponad godzinę. Nasza tegoroczna przygoda, patrząc całościowo, nie wygląda tak, jakbyśmy sobie tego życzyli, ale cieszymy się, że w ten sposób rozstrzygnęliśmy rywalizację o awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów – skomentował Jakub Popiwczak.
Również Rafał Szymura spodziewał się, że rywale wyżej postawią poprzeczkę. – Nie spodziewaliśmy się, że będzie łatwo w tym spotkaniu, nasza postawa zadecydowała, że wszystko tak szybko się potoczyło. Bardzo dobrze zagrywaliśmy i równie skutecznie czytaliśmy grę rywali. Brawa również dla naszego sztabu szkoleniowego, że idealnie rozpisali nam Arcadę Galati. Najważniejsze jest, że awansowaliśmy, bardzo się z tego cieszymy. Były to trudne wyjazdy, najważniejsze, że wszyscy są zdrowi – przyznał przyjmujący.
Jastrzębski Węgiel trafił do grupy C z Berlin Recycling Volleys, Zenitem Kazań i ACH Volley Lublana. – Mam nadzieję, że w tej grupie również namieszamy – zakończył Rafał Szymura.
źródło: KS Jastrzębski Węgiel, opr. własne