W meczu towarzyskim rozegranym w piątek w Radomiu E.Leclerc Moya Radomka zremisowała 2:2 z ŁKS-em Commercecon Łódź. Trenerzy umówili się na rozegranie czterech setów, podobnie jak w poprzednich dwóch meczach tych drużyn w Łodzi, w których triumfowały łodzianki.
Piątkowy sparing w Radomiu zespół ŁKS-u Commercecon Łódź rozpoczął wciąż jeszcze bez czterech kadrowiczek, uzupełniając skład zawodniczkami drugoligowych rezerw. Początek spotkania był wyrównany i wynik często był remisowy, łodzianki jako pierwsze po sprytnym przebiciu Lany Scuki wyszły na prowadzenie 10:8. Czujnie na środku siatki grała Aleksandra Gryka i przewaga ŁKS-u rosła, przy stanie 15:10 dla rywalek trener Błażej Krzyształowicz poprosił o przerwę. Podopieczne trenera Alessandro Chiappiniego bez problemu utrzymywały przewagę, a radomianki dość często myląc się w ataku im w tym pomagały (18:12). Sygnał do odrabiania strat w ekipie Radomki dała Natalia Murek, świetnie w obronie spisywała się Krystyna Strasz, a po ataku Gozde Yilmaz gospodynie traciły do przeciwnika już tylko trzy punkty (16:19). Po przerwie na życzenie włoskiego trenera ŁKS-u jego zespół nie oddał już prowadzenia w końcówce. Po autowym ataku Martyny Świrad przyjezdne wygrały tego seta 25:20.
Początek drugiej partii należał do radomianek (4:1), po dobrych zagrywkach Renaty Białej gospodynie prowadziły już 10:4. Łodzianki część strat odrobiły przy mocnych i celnych zagrywkach Anastazji Hryszczuk (9:11), potem jednak gospodynie grając skutecznie blokiem znów odskoczyły na kilka punktów (17:11). W końcówce Radomka kontrolowała już wydarzenia na boisku – po ataku Małgorzaty Jasek gospodynie miały piłkę setową przy stanie 24:18. Łodzianki zdobyły jeszcze dwa punkty, ale skapitulowały po skutecznym zbiciu Martyny Świrad.
Kolejną partię dwoma skutecznymi blokami otworzyła Julita Piasecka, ŁKS grał skutecznie w ataku, jednak miał problemy w przyjęciu zagrywki, dzięki czemu radomianki odrobiły straty (7:7). przez dłuższy czas trwała wymiana punkt za punkt, a wynik cały czas zbliżony był do remisu. Na udany ataki Gozde Yilmaz odpowiadała Valentina Diouf. ŁKS jako pierwszy przełamał impas i po bloku Aleksandry Gryki wyszedł na dwupunktowe prowadzenie (16:14). Nie na długo jednak, świetny atak Natalii Murek dał gospodyniom ponownie wyrównanie, a po asie serwisowym Małgorzaty Jasek wyszły na prowadzenie 19:18. W końcówce nikt nie chciał odpuścić – od stanu 23:23 jednak skuteczny blok Gryki i autowy atak Yilmaz dały wygraną łodziankom.
Na początku czwartego seta radomianki imponowały grą w obronie i po ataku z drugiej linii Natalii Murek oraz zbiciu Jasek prowadziły już 4:0. ŁKS po przerwie na życzenie trenera Chiappiniego wrócił do gry i powoli odrabiał straty, doprowadzając do remisu 9:9 po ataku Gryki z piłki przechodzącej. Łodzianki nie potrafiły sobie jednak poradzić z dobrymi zbiciami Natalii Murek i Radomka znów odskoczyła na cztery punkty. Gra przyjezdnych zaczynała być coraz bardziej chaotyczna, a gospodynie skrupulatnie to wykorzystywały prowadząc już 16:10. Trener Alessandro Chiappini przerwał grę i… kolejne cztery wymiany wygrał jego zespół. ŁKS się rozpędzał i po chwili po ataku Hryszczuk z prawego skrzydła na tablicy wyników widniał już remis 17:17. Radomka po dobrym bloku Justyny Łukasik znów odskoczyła na dwa punkty (20:18) i w końcówce nie dały już sobie odebrać wygranej. Gospodynie po kiwce Murek wygrały 25:23 i cały mecz zakończył się remisem.
E.Leclerc Moya Radomka Radom – ŁKS Commercecon Łódź 2:2
(20:25, 25:20, 23:25, 25:23)
Składy zespołów:
Radomka: Świrad (6), Bugg (3), Yilmaz (20), Murek (17), Łukasik (12), Biała (6), Strasz (libero) oraz Jasek (8), Zaborowska, Adamek (libero)
ŁKS: Gryka (14), Diouf (12), Gajer (2), Scuka (9), Piasecka (12), Maj-Erwardt (libero) oraz Hryszczuk (4), Wujcik, Łyżwa, Drabek (libero)
źródło: inf. własna
