Turniej finałowy Pucharu Włoch dał kibicom wszystko. Po dwóch pięciosetowych półfinałach, również wielki finał rozstrzygnął tie-break. W nim Cucine Lube Civitanova prowadziło już 2:0, ale Rana Verona wyrównała stan rywalizacji. W decydującej odsłonie lepsi okazali się gracze Lube, zdobywając dla klubu 8. Puchar Włoch w historii.
Półfinały Pucharu Włoch przyniosły zaskakujące rozstrzygnięcia. Najpierw Sir Susa Vim Perugia w tie-breaku przegrała z Raną Verona. Potem taki sam los spotkał innego giganta – Itas Trentino. W finale zagrali więc siatkarze z Werony i Civitanovy.
Lube bez prawego skrzydła…
Zdecydowanie lepiej finał rozpoczęło Lube. Dwa bloki dało prowadzenie 4:1, a z pola zagrywki nie schodził Adis Lagumdzija. Rana Verona szybko wzięła się za odrabianie strat (4:6) i po akcji Noumery’ego Keity był remis po 7. Co klub z Civitanovy odskakiwał, to rywale gonili. Prowadzenie objęli po akcji Keity (14:13). Ekipa z Werony dobrze grała na siatce, a swoje problemy w ofensywie miał Lagumdzija (17:20). Obie drużyny grały seriami, a wszystko miało rozstrzygnąć się w końcówce. Mattia Bottolo doprowadził do piłki setowej dla Lube, a wszystko zakończył blok.
… ale z prowadzeniem 2:0
Początek kolejnej partii był w miarę wyrównany, ale oba zespoły popełniały sporo błędów (7:6). Rana Verona miała kłopoty w ataku na lewej flance, Keitę zatrzymał Barthelemy Chinenyeze (12:8). Swoje kłopoty cały czas na prawej flance Lube miał jednak Lagumdzija (15:13), ale o wiele większe kłopoty mieli skrzydłowi Rany. Do tego Mattia Bonifante dołożył asa i Lube miało 5 oczek więcej na swoim koncie (20:15). Bottolo mocnym serwisem doprowadził do piłki setowej i już w kolejnej akcji blok zakończył całą odsłonę.
Noumory Keita Show
Trzecia partia była najbardziej wyrównana. Żadna z drużyn nie była w stanie narzucić swojego stylu, do tego obie popełniały sporo błędów własnych. Pomocną dłoń rywalom podali podopieczni Giampaolo Medeiego (13:17). Rana Verona wzmocniła zagrywkę (20:17), wszystko wskazywało na to, że uda im się przedłużyć losy meczy (23:18). Wtedy jednak w polu zagrywki pojawił się Aleksandar Nikołow (22:24). W końcówce jednak wszystko rozstrzygnął Keita.
Od mocnego uderzenia podopieczni Radostina Stojczewa rozpoczęli kolejną część meczu. Keita, przesunięty na pozycję atakującego, robił swoje i nadal miał sporo energii (9:3). Zespół z Werony spokojnie kontrolował wydarzenia (15:10). Ponownie wydawało się, że uda mu się spokojnie dotrwać do końca seta, ale przypomniał o sobie Eric Loeppky (18:20). Był to jednak krótki zryw. Keita imponował (24:20) i po błędzie Lube wszystko miał rozstrzygnąć tie-break.
Lube po raz 8.
Decydująca partia zaczęła się od dwóch błędów Rany, skuteczność stracił Keita i to Lube od początku utrzymywało przewagę. Błędy w ofensywie mnożyły się po stronie zespołu z Werony (5:10). Przez chwilę gracze trenera Stojczewa zbliżyli się na trzy oczka, jednak Nikołow zapewnił swojej ekipie piłkę meczową, a Bottolo atakiem z VI strefy zakończył finałowe starcie.
MVP: Fabio Balaso
Cucine Lube Civitanova – Rana Verona 3:2
(26:24, 25:15, 23:25, 21:25, 15:10)
Składy zespołów:
Lube: Chinenyeze (8), Gargiulo (9), Loeppky (17), Bonifante (2), Lagundzija (8), Bottolo (19), Balaso (libero) oraz Poriya, Nikolów (16), Dirlić (1), Orduna i Podrascanin
Rana: Zingel (4), Cortesia (2), Abajew (4), Keita (30), Jensen (4), Mozić (13), D’Amico (libero) oraz Chevalier, Sani (5), Spirito (1) i Vitelli (3)
Zobacz również:
Wyniki i tabela ligi włoskiej
źródło: inf. własna