W siatkarskim Pucharze Niemiec już wszystko jasne. Wśród panów najlepsza ponownie okazała się ekipa ze stolicy. Berlin Recycling Volleys w finale pokonał SWD Powervolleys Duren – 3:2. Odbyło się to jednak bez bezpośredniego udziału Polaków. Do jednostronnych należał z kolei finał pań, w którym Dresdner SC, bez większych trudności uporał się z USC Munster – 3:0.
Na pełnym dystansie
W finale panów spotkały się Berlin Recycling Volleys i SWD Powervolleys Duren. Po zaciętym boju górą była ekipa stołecznych – 3:2, która tym samym obroniła tytuł sprzed roku. Dla drużyny Joela Banksa to już ósmy Puchar Niemiec.
Zespół z Berlina z przytupem rozpoczął spotkanie, od początku zyskując dużą przewagę i swobodę w polu serwisowym. Wysoka skuteczność w ataku przełożyła się na szybką ucieczkę – 8:4, 16:10. Berlińczykom nie udało się jednak zdobywać punktów seriami do końca, a lukę wykorzystała ekipa z Duren. Rywalom za sprawą duetu Matthew Neaves – Robin Baghdady udało się wyjść nawet na prowadzenie – 21:20, lecz końcowo losu nie udało się oszukać – 23:25. Drugi set w wykonaniu SWD był już zdecydowanie lepszy. Pewność siebie i dobrze funkcjonujący system blok-obrona pozwolił na wypracowanie sobie cennej zaliczki – 12:16, 16:21. W końcówce podrażnieni stołeczni mieli jeszcze swoje szanse, lecz set i tak padł łupem SWD 25:22.
Do najbardziej wyrównanych należała trzecia część meczu, w której żadna ze stron na dłuższą metę nie potrafiła przejąć inicjatywy. O losach seta zadecydowała dopiero gra na przewagi, w której stalowymi nerwami wykazali się podopieczni Christophe Achtena – 27:25. Znów znakomicie zagrał Neaves, któremu wtórował Alexander Knight. Cenne punkty dokładał też Francois Huetz.
Postawieni pod ścianą stołeczni stanęli na wysokości zadania w czwartym secie. Absolutnie nie do zatrzymania był Jake Hanes, który ostatnio zachwycił w Lidze Mistrzów. Amerykański prawoskrzydłowy mógł liczyć na wsparcie przede wszystkim Moritza Reicherta, lecz cały zespół dawał z siebie wszystko, co udało się przekłuć w wygraną do 19. Ostatecznie po Puchar Niemiec po raz kolejny sięgnęła ekipa Berlin Recycling Volleys, która rozjechała przeciwnika w jednostronnym tie-breaku – 15:5.
Adam Kowalski zagrał w pierwszym secie. Na parkiecie nie pojawił się z kolei Jan Fornal.
Berlin Recycling Volleys – SWD Powervolleys Duren 3:2
(25:23, 22:25, 25:27, 25:19, 15:5)
DRESDNER SC W NATARCIU
Pod nieobecność zeszłorocznych finalistów – Allianz MTV Stuttgart i SC Potsdam, siatkarki Dresdner SC urządziły sobie koncert. W tegorocznym Pucharze Niemiec o trofeum przyszło im zawalczyć z USC Munster. Nie było to jednak wyrównane spotkanie, a zespół z Drezna szybko mógł cieszyć się ze zdobycia trofeum – 3:0. Siatkarki SC tym samym wróciły na szczyt po 5 latach, sięgając po siódmy Puchar Niemiec w dziejach klubu.
W spotkanie lepiej weszły zawodniczki USC Muster, które podyktowały tempo przeciwniczkom – 4:8, 10:16. W samej końcówce przydarzył im się jednak zastój, a maraton błędów pozwolił siatkarkom z Drezna odrobić zaległości. Niespodziewanie ze stanu 21:16 dla USC seta wyszarpały oponentki, zwyciężając 26:24. Nawet znakomicie sprawująca się Mia Kirchhoff nie była w stanie nic temu zaradzić.
Porażka na otwarcie mocno podcięła skrzydła drużynie trenera Matthiasa Packa. Nie do zatrzymania z kolei były zawodniczki Alexandra Weibla. Nie do zatrzymania były Marta Levinska i Fijok Lorber, które zdemolowały przeciwniczki, dając drużynie zwycięstwo 25:12. W trzecim secie USC Muster próbował powrócić do gry, pozostając w kontakcie z Dresdner SC – 8:7, 14:16. Na ostatniej prostej rezultat jednak się rozjechał i za moment było już po zawodach – 25:20.
Dresdner SC – USC Munster 3:0
(26:24, 25:12, 25:20)
Zobacz również:
Wyniki i tabela ligi niemieckiej siatkarzy