Pierwsze mecze rundy kwalifikacyjnej Pucharu Challenge za nami. Większość pojedynków należała do wyjątkowo jednostronnych. Polskich akcentów nie zabrakło zaś za sprawą Marleny Kowalewskiej. Jej GS Panionios Nea Smyrni uległ w greckich derbach AO Thrias – 2:3.
Duży przemiał od początku do końca
Nie tylko Liga Mistrzyń gra o ostatnie przepustki do fazy grupowej. Podobny bój rozpoczął się o miejsca w Pucharze Challenge. Zmagania otworzyło wtorkowe starcie AEK Athens z GZOK Srem Sremska Mitrovica. Całość należała do bardzo jednostronnych, a serbska drużyna niewiele miała do powiedzenia w meczu z faworyzowanymi stołecznymi. Greczynki pewnie rozmontowały przeciwniczki, zwyciężając – 3:0 (25:19, 25:21, 25:16). Wszystkie zawodniczki spisały się na medal, jednak najwięcej do powiedzenia miał duet Stamatia Kyparissi i Guewe Diouf.
Koncertowo spisał się TJ Ostrava, pokonując u siebie Nakovsku Volej Strumica – 3:0 (25:13, 25:9, 25:10). Tylko w jednym secie przyjezdnym udało się przekroczyć barierę 10 punktów, co najlepiej oddaje charakter spotkania.
Na żyletki biły się VK Prostejov i Draisma Dynamo Apeldoorn. Momentami forma obu drużyn falowała, lecz końcowo lepsze i tak były Czeszki, zwyciężając – 3:2 (25:18, 23:25, 20:25, 25:14, 16:14). Nie do zdarcia była para Sarah Cruz oraz Nela Jaseckova, prowadząc drużynę do wygranej. Po stronie Holenderek najskuteczniejsza była Yfke Jelsma, która momentami w pojedynkę ciągnęła grę swojego zespołu.
W czterech setach zwyciężyły Dunki z Holte IF, pokonując VA Uniza Zilna – 3:1 (23:25, 25:22, 26:24, 25:23). Porażka na otwarcie nie pokrzyżowała planów gościń, jednak cały mecz obfitował w emocje. Na miano bohaterki zapracowała zaś Mathilde Rolighed.
Piątym setem zakończył się natomiast pojedynek Fundacion Cajasol Andalucia z VK Slovan Bratislava. Górą były Hiszpanki, a mecz spowolnił na moment jedynie w czwartej odsłonie – 3:2 (21:25, 25:22, 22:25, 25:13, 15:13). Świetne zawody mają za sobą Maguilaura Frias oraz Elle Louise Sanso. W szeregach drużyny z Bratysławy błysnęła Lenara Baijo.
Niemal bezbłędne
Bez cienia szans był u siebie OK Brada Split, ulegając Olympiada Neapolis Nicosia – 0:3 (17:25, 17:25, 15:25). Było to jedno z najbardziej jednostronnych starć pierwszego etapu eliminacji. Trzech setów potrzebowały na wyjeździe także siatkarki C.S.M. Lugoj, pokonując holenderskie Friso Sneek – 3:0 (25:22, 25:20, 25:21). Bezbłędne były również zawodniczki VBC Cheseaux, punktując u siebie Levski Sofia – 3:0 (25:23, 25:14, 25:23).
Szansę na szybkie 3:0 zmarnowały natomiast siatkarki Volley Dudingen, wygrywając przed własną publicznością z KV Fer Volley Ferizja dopiero przy stanie 3:1 (25:15, 22:25, 25:18, 25:15). Łatwy początek ewidentnie uśpił czujność gospodyń, w szeregach których karty rozdawały Sarina Wieland i Chiara Petitat. Na 'medal’ spisało się zaś Tchalou Chapelle-Lez-Herlaimont, gromiąc Fleyr Torshavn – 3:0 (25:8, 25:7, 25:9).
Więcej wrażeń dostarczyły greckie derby pomiędzy AO Thiras i GS Panionios Nea Smyrni, którego barwy od tego sezonu reprezentuje Marlena Kowalewska. Zespół polskiej rozgrywającej po zaciętym boju musiał jednak uznać wyższość gospodyń, przegrywając – 2:3 (25:23, 23:25, 19:25, 25:13, 12:15). AO Thiras do wygranej poprowadziła Rica Maase. Ręki w ataku nie zwalniały także Andromachi Tsiogka oraz Symone Abbott. Kowalewska natomiast najwięcej piłek posyłała do dwójki Bianka Risticević i Elitsa Atanasijević.
Jeden długi dystans na finiszu
Ostatnie pojedynki rozegrano w czwartek. Ciekawie było w starciu Fatum Nyiregyhaza z LP Salo. Finkom nie dopisało jednak szczęście, a lepsze u siebie okazały się Węgierki – 0:3 (24:26, 14:25, 25:27). Jednostronny mecz mają za sobą natomiast siatkarki Ocisa HARO Rioja, pokonując przed własną publicznością Buducnost Porgorica – 3:0 (25:14, 25:12, 25:12).
Pięć setów potrzebnych było natomiast w pojedynku Oksyl Myre z Kaunas Vdu, gdzie rzutem na taśmę triumfowały Norweżki – 3:2 (21:25, 25:27, 25:21, 22:25, 15:9). Spotkanie mogło się skończyć bardzo różnie. Kosmiczne zawodyrozegrała jednak Ragni Knudsen, zdobywając aż 44 punkty!
Zobacz również:
Radomka Radom cały czas bez swojej liderki. Atakująca podzieliła się jednak dobrą wiadomością










