Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > europejskie puchary > Puchar Challenge. Gładkie zwycięstwo i odpoczynek dla LUK-u Lublin

Puchar Challenge. Gładkie zwycięstwo i odpoczynek dla LUK-u Lublin

fot. PressFocus

Bogdanka LUK Lublin zameldowała się w półfinale Pucharu Challenge. Lublinianie bez straty seta w rewanżowym meczu wygrali z CV Melilla. – Chcieliśmy tutaj, na tym spotkaniu zużyć jak najmniej energii, bo kalendarz jest napięty. Cieszę się, że ten mecz trwał niecałe pół godziny. Możemy przygotowywać się do kolejnego – otwarcie przyznał dla polsatsport.pl Jan Nowakowski.

Bogdanka LUK Lublin wywiązała się z roli faworyta. Lublinianie gładko pokonali CV Melilla i awansowali do półfinału Pucharu Challenge. Gospodarze tylko na początku trzeciej partii na chwilę oddali pole rywalom, jednak szybko odzyskali rezon, wygrywając 3:0. – Chcieliśmy tutaj, na tym spotkaniu zużyć jak najmniej energii, bo kalendarz jest napięty. Cieszę się, że ten mecz trwał niecałe pół godziny. Możemy przygotowywać się do kolejnego. Myślę, że troszeczkę chłopaków z Melilli mogło przytłoczyć to, że tak wygląda granie w Polsce. 4 tysiące fanów na meczu, jest jasno, telewizja – troszeczkę inaczej. W przyjęciu to najbardziej doskwiera, że nie jest się obytym z takimi warunkami grania. Tutaj była największa różnica. My bardzo dobrze zagrywaliśmy a oni nie byli w stanie poradzić sobie z tą zagrywką. Później blok, obrona i cały mecz stał po naszej stronie. Rządziliśmy na boisku – podsumował dla polsatsport.pl Jan Nowakowski.

Szansa na złapanie pewności

Podczas wtorkowego spotkania w ekipie z Lublina zabrakło Kewina Sasaka. Atakujący ze względu na grypę pozostał w domu. Szansę na grę w pełnym wymiarze dostał więc Mateusz Malinowski. Siatkarz zdobył najwięcej punktów dla LUK-u. Malinowski posłał jednego asa i skończył 11 z 16 ataków (69% skuteczności). – Od miesiąca trzy tygodnie nie trenowałem, bo miałem kontuzję. Taki sprawdzian od deski do deski był fajny, bo tego treningu brakuje, grania również. Bardzo się cieszę. Zawodnicy, którzy zazwyczaj nie grają w pierwszej szóstce mieli szansę, tego secika, żeby złapać trochę pewności. Część zawodników, którzy grają cały sezon, mogli więcej odpocząć. Fajnie się ułożyło, że zamknęliśmy to w trzech setach. W środę mamy wolne – dawno tego nie było. Wykorzystamy to na pewno na odpoczynek. W piątek ruszamy do ZAKSY i będziemy walczyć o czwarte miejsce w tabeli – stwierdził Mateusz Malinowski.

Po chwili oddechu lublinian czeka ciekawy mecz w PlusLidze. LUK zagra wyjazdowe spotkanie z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Kędzierzynianie ostatnio zaliczyli serię pięciu zwycięstw. Podopieczni trenera Gianiego w tym roku jeszcze nie przegrali, zaś LUK 11 stycznia po tie-breaku przegrał z Resovią. ZAKSA będzie chciała zrewanżować się za porażkę w pierwszej części sezonu 0:3. – Tam możemy spodziewać się solidnej, ligowej sieczki. My czujemy się na ten moment dobrze. Nie straciliśmy dużo energii. ZAKSA oczywiście będzie grała bardzo dobrą siatkówkę. Pojedziemy spróbować swoich sił. Mam nadzieję, że wygrać, ale kto zwycięży – będzie dużo zależało, jak w tym dniu będą wyglądać zawodnicy – powiedział środkowy, który został MVP wtorkowego meczu pucharowego.

Zobacz również:
Liga Mistrzów. Co się wydarzy w ostatniej kolejce? Aktualne rozstawienie przed kolejną fazą

źródło: polsatsport.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, europejskie puchary

Tagi przypisane do artykułu:
, , , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2025-01-28

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2025 Strefa Siatkówki All rights reserved