W pierwszym meczu 1/8 finału Pucharu CEV PGE Skra Bełchatów wygrała na wyjeździe z francuskim Narbonne Volley 3:0. Już w najbliższą środę w bełchatowskiej hali Energia polski zespół będzie miał okazję awansować do ćwierćfinału. Początek spotkania o godzinie 16:00. Czy przed własną publicznością bełchatowianie odniosą równie przekonujące zwycięstwo?
Po pierwszym spotkaniu w 1/8 Pucharu CEV siatkarze PGE Skry mogli być bardzo zadowoleni. Nie stracili nawet seta, a w trzeciej partii poradzili sobie w nerwowym momencie i nie dali rywalom okazji do przedłużenia meczu.
– To zwycięstwo jest zasługą całej drużyny. Na boisku było czuć duży spokój. Przez pierwsze dwa sety mieliśmy pełną kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. W trzeciej partii końcówka była nerwowa, ale bardziej po stronie przeciwnika, dlatego wygraliśmy – powiedział po tamtym spotkaniu środkowy Karol Kłos, PGE Skry Bełchatów.
W pierwszym meczu bełchatowianie mieli wprawdzie słabsze przyjęcie niż ich rywale, ale dużo lepiej radzili sobie w ataku oraz bloku. 15 punktów dla PGE Skry wywalczył Dick Kooy, który w ataku miał aż 72% skuteczności. 13 punktów dołożył Aleksandar Atanasijević, a 11 Filippo Lanza. – Wiedzieliśmy, po co tutaj przyjechaliśmy. Cel został osiągnięty i to jest najważniejsze – ocenił po spotkaniu Robert Milczarek, libero PGE Skry, który zastąpił wtedy na pozycji libero Kacpra Piechockiego.
Do spotkania rewanżowego bełchatowianie przystąpią w dobrych nastrojach, ponieważ w ostatniej kolejce PlusLigi pokonali 3:0 LUK Lublin. – Na pewno w czterech bądź pięciu ostatnich tygodniach można zobaczyć tendencję wzrostową w naszej grze. Jeśli będziemy walczyli tak, jak w spotkaniach z Jastrzębskim Węglem czy ZAKSĄ, to nasze przyszłe mecze będą wyglądały zdecydowanie lepiej – przyznał Joel Banks, trener PGE Skry.
Ekipa Narbonne Volley przyjedzie do Bełchatowa w nieco gorszych humorach. Francuski zespół na krajowym podwórku uległ w ostatniej kolejce 0:3 Saint-Nazaire Volley-ball Atlantic i jedynie w trzeciej partii miał okazję przedłużyć losy meczu. Aktualnie rywal Skry zajmuje 6. miejsce w tabeli.
Wszystko wskazuje na to, że bełchatowianie powinni w środę postanowić kropkę nad i. W przypadku awansu w ćwierćfinale PGE Skra zmierzy się z wygranym pary Chenois Genewa – Galatasaray HDI Sigorta Stambuł.
źródło: inf. własna
