Po czterech porażkach z rzędu w PlusLidze PGE Skrę Bełchatów czeka starcie w Pucharze CEV. Podopieczni Joela Banksa we własnej hali podejmą francuskie Chaumont VB 52. To zespół, który znajduje się na czele tabeli francuskiej ekstraklasy, a bełchatowianie będą musieli przełamać swój lekki kryzys, jeśli myślą o awansie do kolejnej rundy europejskich pucharów.
Chaumont VB 52 to aktualny lider ligi francuskiej, po siedmiu rozegranych kolejkach ma na swoim koncie jedynie jedną porażkę. W weekend podopieczni Silvano Prandiego triumfowali 3:1 nad Paris Volley, oddając rywalom jedynie trzecią odsłonę. Na ten moment sezonu niezbyt groźną bronią francuskiej ekipy jest zagrywka, bowiem punktowali nią jedynie 7 razy. Pomimo tego, zdecydowanie lepiej idzie jej w bloku, którym wywalczyli już 63 oczka. Na całkiem dobrym poziomie Chaumont gra także w ofensywie, skończyło 58% swoich ataków.
O sile ofensywy drużyny z Francji stanowią Patrick Gasman oraz Patrik Indra, którzy zdobyli do tej pory odpowiednio 87 i 82 punkty. W zespole gra także znany z występów w Polsce Czech Jan Galabov, a także jeden z najbardziej znanych afrykańskich graczy: Nathan Wounembaina.
PGE Skra nie ma ostatnio łatwego czasu, po porażce 2:3 z Asseco Resovią podopieczni Joela Banksa nie są w stanie wygrać kolejnego meczu. Przegrali między innymi z Projektem Warszawa, ale także z Barkomem Każany Lwów, a w 8. rundzie PlusLigi musieli uznać wyższość Ślepska Suwałki, nie wygrywając we własnej hali nawet jednego seta. – Wstydliwe jest to, co ostatnio pokazujemy na boisku. Mam nadzieję, że sztab szkoleniowy znajdzie rozwiązanie tego problemu, bo nie jest łatwo wychodzić na boisko i przegrywać ostatnio niemal wszystko – mówił po porażce ze Ślepskiem Aleksandar Atanasijević, który doskonale zdaje sobie sprawę z problemów swojej drużyny.
Kuleje głównie przyjęcie, które mocno utrudnia grę Grzegorzowi Łomaczowi. Solidnie prezentują się głównie Mateusz Bieniek i Atanasijević. Bełchatowianie muszą popracować nad stabilizacją przyjęcia i zmniejszeniem liczby błędów własnych. O ile w przyjęciu może im pomóc średnia dyspozycja rywali, to cała reszta zależy głównie od zawodników. – Nie ma co ukrywać, że wpadliśmy w jakiś dołek i nie powinniśmy przegrywać tego typu spotkań i to w takim stylu. To się niestety dzieje. Na pewno przed nami dużo analizy i pracy – zapewnił ostatnio Grzegorz Łomacz. Początek spotkania PGE Skra Bełchatów – Chaumont VB 52 w czwartek o godz. 18:00.
Zobacz również:
Wyniki Pucharu CEV mężczyzn
źródło: inf. własna