Po nierównym i przegranym pierwszym spotkaniu siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź mają teraz w Pucharze CEV utrudnione zadanie. Teoretycznie Mladost nie jest zespołem, którego ŁKS powinien się obawiać, ale mecz w Łodzi pokazał zupełnie coś innego. Teraz łodzianki muszą zrewanżować się za porażkę we własnej hali, tym bardziej jeśli myślą o awansie do kolejnej rundy.
Jedno co jest pewne w tym sezonie, jeśli chodzi o ŁKS, to fakt, że nigdy nie wiadomo, co drużyna zaprezentuje na boisku. Zespół z Łodzi gra bardzo nierówno, co odbija się na wynikach. Jak na razie po piętnastu spotkaniach w TAURON Lidze łodzianki mają na koncie dziewięć zwycięstw i sześć porażek, choć tak naprawdę od zespołu oczekiwano trochę więcej. ŁKS słabe spotkania, jak np. to z MKS-em Kalisz, potrafi przeplatać solidnymi wygranymi, jak np. ta niedawna z Chemikiem Police. Łodzianki grają zrywami i nie potrafią utrzymać skuteczności przez dłuższy czas, ale jeśli to zrobią – są niezwykle groźnym rywalem nawet dla najsilniejszych.
Do Zagrzebia ŁKS udał się jednak po kolejnej porażce, tym razem w Pucharze Polski. Z rozgrywek łodzianki wyeliminował Developres Rzeszów, który drugi raz w krótkim czasie wyszedł z rywalizacji z nimi zwycięsko. Kolejna przegrana sprawiła, że do Chorwacji z zespołem nie udał się szkoleniowiec ŁKS-u Michal Masek. Słowak został odsunięty od treningów łodzianek. Mimo całej tej sytuacji nastroje w drużynie są bojowe i nikt nie myśli o powrocie do Polski bez awansu. Tym bardziej, że na horyzoncie widać już realną nadzieję na poprawę. Niesie ją Valentina Diouf, która niebawem ma dołączyć do zespołu. Jak na razie jednak w Zagrzebiu ŁKS musi poradzić sobie bez niej.
– Będziemy tam walczyć, interesuje nas tylko zwycięstwo, bo to ono da nam awans do kolejnej rundy. Jest to moim zdaniem zespół w naszym zasięgu, możemy tam wygrać. Musimy jednak teraz zresetować głowy, zapomnieć o tym meczu, co nie jest proste, bo nikt rzecz jasna nie lubi przegrywać – przyznała Paulina Maj. – Chcemy tam pojechać, wygrać za trzy punkty i awansować do kolejnej rundy – dodał Michał Cichy. To pod jego wodzą łodzianki zagrają w Zagrzebiu.
Mladost w europejskich pucharach gra nie od dziś, więc doświadczenie zdobyte na parkietach poza swoją ligą ma spore. Nie należy jednak do europejskich potentatów siatkarskich. W ubiegłym sezonie zespół z Zagrzebia także walczył w Pucharze CEV, wtedy nie udało mu się dotrzeć do ćwierćfinału. We wcześniejszej rundzie chorwackie siatkarki przegrały z rumuńskim C.S.M. Targoviste, a rywalizacja toczyła się tylko w jednym meczu. W jeszcze wcześniejszym sezonie, również w Pucharze CEV, Mladost dotarł do 1/4 finału. Wtedy zdołał w tym etapie – przed zatrzymaniem rozgrywek ze względu na koronawirusa – rozegrać dwa spotkania z Chemikiem Police. W obu wyraźnie nad rywalkami górował polski zespół, nie pozwalając chorwackiej drużynie ugrać choćby seta.
ŁKS Commercecon nie powinien mieć dużych problemów z rywalkami, tymczasem pierwszy mecz pokazał coś zgoła innego. Niemal cały skład chorwackiego teamu zagrał solidnie i wykorzystał niedociągnięcia oraz nierówną grę łódzkich siatkarek. Zgodnie z przypuszczeniami trzon zespołu stanowiła trójka Popić/Grbavica/Samadan. Na uznanie zasługuje też rozgrywająca Perić, która rozłożyła ciężar gry na cały zespół. To nie są jednak uznane nazwiska i nie będą stanowić dla łodzianek żadnego zagrożenia, jeśli te poradzą sobie z własnymi bolączkami.
Mecz Mladost Zarzeb – ŁKS Commercecon Łódź rozegrany zostanie we wtorek o godzinie 17:00. Relacja live TUTAJ.
Zobacz również:
Wyniki 1/4 finału Pucharu CEV kobiet
źródło: inf. własna