PSG Stal Nysa w tym sezonie pożegnał się z najwyższą klasą rozgrywkową w Polsce. Po pięciu latach będzie musiała odnaleźć się w nowej rzeczywistości, a pomóc w tym ma drużynie Mark Lebedew. Australijczyk miałby zostać nowym trenerem nyskiego klubu.
Polska jego domem
Mark Lebedew w Polsce jest doskonale znany. 56-letni szkoleniowiec przez wiele lat był związany z Jastrzębskim Węglem, gdzie najpierw w latach 2008-2009 pełnił rolę asystenta trenera, a później przez trzy sezony prowadził tamtejszy klub. W przeszłości sprawował także pieczę nad Aluronem CMC Wartą Zawiercie i Gwardią Wrocław. Australijczyk przyjął także polskie obywatelstwo, bowiem to właśnie w Polsce ma swój dom. Mimo pracy w innych ligach krajowych, nieprzerwanie śledzi polskie podwórko. Niejednokrotnie oceniał swoim eksperckim okiem chociażby przedsezonowe transfery w PlusLidze.
Przez ostatnie lata trener znajdował pracę w ligach niemieckiej i holenderskiej. VfB Friedrichshafen trzykrotnie poprowadził do wicemistrzostwa kraju. To niezwykle doświadczony i utytułowany szkoleniowiec, dlatego wydaje się, że ruch ze strony włodarzy nyskiego klubu byłby bardzo dobry.
Trener i nowi zawodnicy – to oni mają walczyć o PlusLigę
PSG Stal Nysa jest w trudnym położeniu, jak każdy zespół, który zderzył się ze ścianą w tym sezonie. Prezes klubu, Robert Prygiel jeszcze w trakcie sezonu wspominał, że niepewna sytuacja zespołu utrudnia budowanie składu. Spadek pewnie będzie wiązał się także ze zmianą współpracy z niektórymi sponsorami. Władze klubu jednak nie próżnują, bo Mark Lebedew nie jest jedynym, którego wymienia się w kontekście składu na sezon ligowy 2025/2026.
Do drużyny miałoby dołączyć m.in. trzech środkowych: Wiktor Rajsner, Bartłomiej Mordyl i Dominik Kramczyński. Pozycję libero ma wzmocnić czterokrotny mistrz Niemiec, Adam Kowalski, a do tego Stal stara się o Kristapsa Smitsa. Ponadto, w szeregach klubu pozostaną Jakub Olejniczak, Kamil Kosiba czy Patryk Szczurek.
Zobacz również:
Gorzkie słowa po spadku PSG Stali Nysa. Robert Prygiel nie owija w bawełnę